Perspektywa Harrego
Nie
rozumiałem zachowania chłopaków a w szczególności Janet. Ja wiem jak było
między mną a Taylor ale mimo wszystko była moją przyjaciółką i musiałem dla
niej pomóc, szczególnie w takiej sytuacji...
Po
spotkaniu jej na schodach byłem bardzo ciekawy co się wydarzyło, że Taylor
znalazła się na naszych schodach. Nikt wtedy nie istniał dla mnie, co
spowodowało że zająłem się Taylor i przestałem zauważać Jan. Jan przypominała o
swoim istnieniu, robiła to dobitnie, choć wcale nie musiała bo to że Taylor
pochłaniała większość mojej uwagi nie znaczy że Jan przestała dla mnie być
ważna, tylko Taylor potrzebowała mnie bardziej niż ona. To było zrozumiałe,
gdyby coś takiego się przydarzyło dla Leny, Janeta tak samo by postąpiła.
Chciałem
porozmawiać z Taylor, chciałem się dowiedzieć co się stało, lecz w salonie nie
uzyskaliśmy prywatności, więc poszliśmy do mojego i Jan pokoju. Taylor płakała
mi na ramieniu, widać było że bardzo cierpi. Nie wiedziałem jak jej pomóc.
Zaproponowałem aby została kilka dni u nas, póki nie dojdzie do siebie. Tay od
razu się zgodziła.
Liam
się zgodził ustąpić swój apartament, to była prośba Tay ona wybrała pokój Liama,
a ja nie miałem nic przeciwko temu.
Było
dość późno kiedy Taylor poszła do "swojego" pokoju, a ja mogłem pójść
na dół coś zjeść bo byłem strasznie głodny.
Odgrzałem
sobie obiad w mikrofalówce, usiadłem w kuchni i zacząłem jeść. Po chwili
zorientowałem się że drzwi do salonu, które zawsze są otwarte były zamknięte,
nie wiedziałem dlaczego, prawdopodobnie Liam tam spał.
Odłożyłem
talerz do zmywarki, zmywarka była cała zapełniona brudnymi naczyniami, więc
wyjąłem pudełeczko z szafki z kapsułkami do zmywarki, wziąłem jedną a resztę
włożyłem z powrotem. Kapsułkę umieściłem w odpowiednim miejscu, zamknąłem
drzwiczki zmywarki i wcisnąłem przycisk start. Zajrzałem do salonu
by sprawdzić kto tam dokładnie śpi.
Wyjrzałem
przez uchylone drzwi, na kanapie spały dwie osoby, Liam z ... . Nie mogłem
rozpoznać kolejnej osoby, po chwili przypatrywania się zauważyłem że jest to
Janet. Wycofałem się, zamknąłem drzwi i poszedłem na górę, nie wiedziałem co
mam myśleć, byłem zły a zarazem przygnębiony, przecież Jan ma swoje łóżko na
górze. Nie potrzebnie zaglądnąłem.
Ta
sytuacja która zaistniała nie dawała mi spokoju, już od godziny próbowałem
zasnąć i nic, cały czas w głowie miałem Janet, myślałem o niej i o tej
pewnej sprawie związanej z Janet i z Zaynem, no i oczywiście ze mną.
Udało
mi się dopiero zasnąć o 4.00 nad ranem.
Tydzień Później
Perspektywa Janet
Taylor
wciąż z nami mieszka, atmosfera w domu była bardzo napięta, każdy chodził jak
struty. Dominika kilka razy pakowała się i rozpakowywała, Niall chodzi cały
czas zdenerwowany, Zayn jest cały czas przygnębiony, Liam jest niewyspany, a
ja? Ja jestem zdołowana, niewyspana. Wszyscy najchętniej by się wyprowadzili i
zostawili Taylor z Harrym samych, niech Harry siedzi w tym cyrku i dalej niech
się daje wciągać w głupią grę, jaką wymyśliła kukła. Wszyscy wiedzieli że kukła
coś kręci i coś kombinuje, wszyscy oprócz Harrego, który wierzył w każdą
wypowiedzianą przez Taylor historyjkę.
To
było chore, Harry zabierał ją do kina, do restauracji, chodził z nią na
spacery, a podobno to we mnie jest zakochany...
Harry
kompletnie mnie olewał, kilkakrotnie namawiałam go abyśmy gdzieś wyszli oboje,
gdzie kol wiek, to albo mu się nie chciało albo miał już plany z Taylor. Bolało
mnie to, a jeszcze bardziej fakt że wiązałam z Harrym plany, bo miało być tak
pięknie. Niestety patrząc na tą sytuację nie widzę na to szans. Pora się
odkochać.
Wzięłam
swojego laptopa i zaczęłam szukać domów, do którego mogła bym się wprowadzić. Nie
chciałam dużego domu, tylko mały domeczek na obrzeżach miasta, Po bardzo
długich poszukiwaniach znalazłam kilka ofert, bałam się zadzwonić i się umówić
na obejrzenie domu, a co powiedzieć na ewentualne pytania związane z domem.
Wpadłam
na pomysł, napisałam pytania na kartce i z tą kartką poszłam do Liama, który
korzystał z okazji i przebywał w swoim pokoju dopóki Kukła z Harrym nie wrócą z
lunchu.
-Hej.
Liam pomożesz mi? -zapytałam niewinnie.
-Jasne
-obdarował mnie promiennym uśmiechem, ale jego twarz pokazywała niewyspanie i
zmęczenie. -Siadaj i mów w czym to ja mam Ci pomóc? -powiedział wskazując na
łóżko.
Usiadłam
i zaczęłam tłumaczyć jakiej pomocy od niego oczekuję.
-Em...
Czyli ja mam zadzwonić i się dowiedzieć informacji na temat domu no i
ewentualnie umówić się na spotkanie? -zapytał zdezorientowany Liam.
-Ehe...
-pokiwałam głową na tak.
-Ok,
dla ciebie to zrobię -odpowiedział uśmiechnięty.
Po
kilku rozmowach które okazały się wielką porażką, bo te oferty albo były
nieaktualne albo domy były za duże, lub zbyt zniszczone, aż w końcu znalazł się
cień nadziei.
Liam
wypytał o wszystko co napisałam na kartce, domek był idealny, Liam umówił mnie
na spotkanie już dziś. Byłam bardzo zadowolona. Miałam adres, niestety Liam
powiedział że to ok. 40 minut jazdy w jedną stronę.
-A
pojedziesz tam ze mną? -zapytałam.
-Em...
Nie mam ochoty -powiedział z grymasem na twarzy.
-Proszę...
Boję się sama jechać tak daleko -powiedziałam z powagą w głosie.
-Hahaha...
Jeździłaś tutaj sama to i sama tam pojedziesz -powiedział.
-Proszę
Cię, wyśpisz się w samochodzie -odpowiedziałam.
-Ok
pojadę z tobą, ale ty prowadzisz -odpowiedział.
-Ok,
nie ma problemu -odpowiedziałam.
-Daj
mi swój GPS to ci wyznaczę trasę -dodał.
Szybko
zbiegłam na dół, a następnie wybiegłam na skarpetkach na podwórko, do mojego
samochodu po GPS. Kiedy go wyjęłam z powrotem wróciłam do domu i do pokoju
Liama.
-Spotkanie
mamy dopiero o 17.00, więc mamy jeszcze 5 godz. , za 4 godziny wyjedziemy to
zdążymy -mówił rozmarzony.
-4
godziny?! To już muszę się iść, bo nie zdążę.
-Spokojnie,
zdążysz -uspokoił mnie Liam. -Jak za 3 godziny zaczniesz się szykować to też
zdążysz -powiedział spokojnie Liam. -Proszę trasa wyznaczona -dodał oddając mój
GPS po dłuższej chwili.
-Dziękuję
-odpowiedziałam z wielkim uśmiechem i cmoknęłam Liama w policzek. Wstałam i
zmierzyłam w stronę drzwi.
-A
za co to? -zapytał zarumieniony Liam.
-Em...
Za wszystko -odpowiedziałam po czym wyszłam z pokoju.
Kiedy
równo wybiła 15,00 pobiegłam na górę do pokoju Harrego. Nie zważałam na to, że
Harry siedział tam z Taylor, po prostu weszłam i udawałam, że ich nie ma.
Podeszłam
do szafy, otworzyłam ją i zaczęłam przeglądać ubrania, oczywiście jak to ja,
zaczęłam sama ze sobą dyskutować, oczywiście po cichu i po polsku. Kilka razy
Harry pytał się mnie czy coś mówiłam, za każdym razem zaprzeczałam.
Postanowiłam
ubrać miętową sukienkę, do tego biała torebka, miętowe szpilki, no i złota biżuteria.
Wzięłam swój kuferek, który dostałam od Daniell, bieliznę i poszłam do
łazienki. Wzięłam prysznic, po czym ubrałam się, włosy wysuszyłam, zrobiłam
sobie makijaż.
Wyszłam
z łazienki, Harry się trochę zdziwił na mój widok.
-G-g-g-gdzie
jedziesz? -zająknął się Harry.
Podeszłam
do niego bliżej. Harry siedział na łóżku ukosem a Taylor leżała na połówce
łóżka Harrego.
Uchyliłam
się w stronę Harrego i szepnęłam do jego ucha.
-Nie
twój interes -odpowiedziałam po czym odwróciłam się i wyszłam z pokoju.
Niestety
musiałam jeszcze raz tam wrócić bo w łazience zostawiłam telefon, no i chciałam
wziąć ze sobą aparat aby zdjęcia porobić. Szybko weszłam, wzięłam co miałam
wziąć, gdy wychodziłam rzuciłam zadziorne spojrzenie na Harrego. Kątem oka
widziałam złość wymalowaną na twarzy Taylor, oto mi właśnie chodziło.
Zeszłam
na dół gdzie czekał na mnie Liam, wyglądał całkiem normalnie miał na sobie
zwykłe jeansy, białą bluzkę z niebieskimi rękawami no i białe trampki z
conversea.
-Jedziemy
piękna? -zapytał podając mi łokieć.
-Oczywiście
przystojniaku –odpowiedziałam uwodzicielsko, lecz to wszytsko było dla żartów.
-Gdzie
jedziecie? -zapytała Dominic wychylając zza ściany.
-Później
Ci powiem -odpowiedziałam po czym minęliśmy ją i wyszliśmy na zewnątrz.
Wsiedliśmy
do samochodu, założyliśmy oboje okulary przeciwsłoneczne i ruszyliśmy wraz ze
wskazówkami GPSa. Liam dorwał się do mojej MP5 i zapuszczał kawałki. W ten
sposób droga mijała jeszcze milej.
booooski <3 jak każdy :D
OdpowiedzUsuńczekam na kolejny :3
króciutki komentarz bo już nie wiem co mam w tych komentarzach pisać :) haha
Jest boski <3
OdpowiedzUsuńOh to nic że jest krótki, ważne że jestem.
Czekam na następny!
Buziaki
Patrycja.
Ps: zostałaś nominowana do Libster Awards! Więcej informacji znajdziesz tutaj: http://takeabreathandlivethedream.blogspot.com/p/liebster-awards.html
Oraz zapraszam na nowy dział :)
Haha od wczoraj czytam twojego bloga aktualnie jestem na 63 rozdziale i uważam że jest boski ^.^
OdpowiedzUsuńmało a tak pięknie <3
OdpowiedzUsuńno, ale jak ktoś tak genialnie pisze to nie ma co się dziwić ;)
Cudny rozdział;p
Pozdrawiam Bella♥
zapraszam na:
http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/
Kiedy następny rozdział? ♥
OdpowiedzUsuń