sobota, 29 marca 2014

Rozdział 93

Perspektywa Harrego


Nie rozumiałem zachowania chłopaków a w szczególności Janet. Ja wiem jak było między mną a Taylor ale mimo wszystko była moją przyjaciółką i musiałem dla niej pomóc, szczególnie w takiej sytuacji...
Po spotkaniu jej na schodach byłem bardzo ciekawy co się wydarzyło, że Taylor znalazła się na naszych schodach. Nikt wtedy nie istniał dla mnie, co spowodowało że zająłem się Taylor i przestałem zauważać Jan. Jan przypominała o swoim istnieniu, robiła to dobitnie, choć wcale nie musiała bo to że Taylor pochłaniała większość mojej uwagi nie znaczy że Jan przestała dla mnie być ważna, tylko Taylor potrzebowała mnie bardziej niż ona. To było zrozumiałe, gdyby coś takiego się przydarzyło dla Leny, Janeta tak samo by postąpiła.
Chciałem porozmawiać z Taylor, chciałem się dowiedzieć co się stało, lecz w salonie nie uzyskaliśmy prywatności, więc poszliśmy do mojego i Jan pokoju. Taylor płakała mi na ramieniu, widać było że bardzo cierpi. Nie wiedziałem jak jej pomóc. Zaproponowałem aby została kilka dni u nas, póki nie dojdzie do siebie. Tay od razu się zgodziła.
Liam się zgodził ustąpić swój apartament, to była prośba Tay ona wybrała pokój Liama, a ja nie miałem nic przeciwko temu.
Było dość późno kiedy Taylor poszła do "swojego" pokoju, a ja mogłem pójść na dół coś zjeść bo byłem strasznie głodny.
Odgrzałem sobie obiad w mikrofalówce, usiadłem w kuchni i zacząłem jeść. Po chwili zorientowałem się że drzwi do salonu, które zawsze są otwarte były zamknięte, nie wiedziałem dlaczego, prawdopodobnie Liam tam spał.
Odłożyłem talerz do zmywarki, zmywarka była cała zapełniona brudnymi naczyniami, więc wyjąłem pudełeczko z szafki z kapsułkami do zmywarki, wziąłem jedną a resztę włożyłem z powrotem. Kapsułkę umieściłem w odpowiednim miejscu, zamknąłem drzwiczki zmywarki i wcisnąłem przycisk start. Zajrzałem do salonu by sprawdzić kto tam dokładnie śpi.
Wyjrzałem przez uchylone drzwi, na kanapie spały dwie osoby, Liam z ... . Nie mogłem rozpoznać kolejnej osoby, po chwili przypatrywania się zauważyłem że jest to Janet. Wycofałem się, zamknąłem drzwi i poszedłem na górę, nie wiedziałem co mam myśleć, byłem zły a zarazem przygnębiony, przecież Jan ma swoje łóżko na górze. Nie potrzebnie zaglądnąłem.
Ta sytuacja która zaistniała nie dawała mi spokoju, już od godziny próbowałem zasnąć i nic, cały czas w  głowie miałem Janet, myślałem o niej i o tej pewnej sprawie związanej z Janet i z Zaynem, no i oczywiście ze mną.
Udało mi się dopiero zasnąć o 4.00 nad ranem.

Tydzień Później

Perspektywa Janet


Taylor wciąż z nami mieszka, atmosfera w domu była bardzo napięta, każdy chodził jak struty. Dominika kilka razy pakowała się i rozpakowywała, Niall chodzi cały czas zdenerwowany, Zayn jest cały czas przygnębiony, Liam jest niewyspany, a ja? Ja jestem zdołowana, niewyspana. Wszyscy najchętniej by się wyprowadzili i zostawili Taylor z Harrym samych, niech Harry siedzi w tym cyrku i dalej niech się daje wciągać w głupią grę, jaką wymyśliła kukła. Wszyscy wiedzieli że kukła coś kręci i coś kombinuje, wszyscy oprócz Harrego, który wierzył w każdą wypowiedzianą przez Taylor historyjkę.
To było chore, Harry zabierał ją do kina, do restauracji, chodził z nią na spacery, a podobno to we mnie jest zakochany...
Harry kompletnie mnie olewał, kilkakrotnie namawiałam go abyśmy gdzieś wyszli oboje, gdzie kol wiek, to albo mu się nie chciało albo miał już plany z Taylor. Bolało mnie to, a jeszcze bardziej fakt że wiązałam z Harrym plany, bo miało być tak pięknie. Niestety patrząc na tą sytuację nie widzę na to szans. Pora się odkochać.
Wzięłam swojego laptopa i zaczęłam szukać domów, do którego mogła bym się wprowadzić. Nie chciałam dużego domu, tylko mały domeczek na obrzeżach miasta, Po bardzo długich poszukiwaniach znalazłam kilka ofert, bałam się zadzwonić i się umówić na obejrzenie domu, a co powiedzieć na ewentualne pytania związane z domem.
Wpadłam na pomysł, napisałam pytania na kartce i z tą kartką poszłam do Liama, który korzystał z okazji i przebywał w swoim pokoju dopóki Kukła z Harrym nie wrócą z lunchu.
-Hej. Liam pomożesz mi? -zapytałam niewinnie.
-Jasne -obdarował mnie promiennym uśmiechem, ale jego twarz pokazywała niewyspanie i zmęczenie. -Siadaj i mów w czym to ja mam Ci pomóc? -powiedział wskazując na łóżko.
Usiadłam i zaczęłam tłumaczyć jakiej pomocy od niego oczekuję.
-Em... Czyli ja mam zadzwonić i się dowiedzieć informacji na temat domu no i ewentualnie umówić się na spotkanie? -zapytał zdezorientowany Liam.
-Ehe... -pokiwałam głową na tak.
-Ok, dla ciebie to zrobię -odpowiedział uśmiechnięty.
Po kilku rozmowach które okazały się wielką porażką, bo te oferty albo były nieaktualne albo domy były za duże, lub zbyt zniszczone, aż w końcu znalazł się cień nadziei.
Liam wypytał o wszystko co napisałam na kartce, domek był idealny, Liam umówił mnie na spotkanie już dziś. Byłam bardzo zadowolona. Miałam adres, niestety Liam powiedział że to ok. 40 minut jazdy w jedną stronę.
-A pojedziesz tam ze mną? -zapytałam.
-Em... Nie mam ochoty -powiedział z grymasem na twarzy.
-Proszę... Boję się sama jechać tak daleko -powiedziałam z powagą w głosie.
-Hahaha... Jeździłaś tutaj sama to i sama tam pojedziesz -powiedział.
-Proszę Cię, wyśpisz się w samochodzie -odpowiedziałam.
-Ok pojadę z tobą, ale ty prowadzisz -odpowiedział.
-Ok, nie ma problemu -odpowiedziałam.
-Daj mi swój GPS to ci wyznaczę trasę -dodał.
Szybko zbiegłam na dół, a następnie wybiegłam na skarpetkach na podwórko, do mojego samochodu po GPS. Kiedy go wyjęłam z powrotem wróciłam do domu i do pokoju Liama.
-Spotkanie mamy dopiero o 17.00, więc mamy jeszcze 5 godz. , za 4 godziny wyjedziemy to zdążymy -mówił rozmarzony.
-4 godziny?! To już muszę się iść, bo nie zdążę.
-Spokojnie, zdążysz -uspokoił mnie Liam. -Jak za 3 godziny zaczniesz się szykować to też zdążysz -powiedział spokojnie Liam. -Proszę trasa wyznaczona -dodał oddając mój GPS po dłuższej chwili.
-Dziękuję -odpowiedziałam z wielkim uśmiechem i cmoknęłam Liama w policzek. Wstałam i zmierzyłam w stronę drzwi.
-A za co to? -zapytał zarumieniony Liam.
-Em... Za wszystko -odpowiedziałam po czym wyszłam z pokoju.

Kiedy równo wybiła 15,00 pobiegłam na górę do pokoju Harrego. Nie zważałam na to, że Harry siedział tam z Taylor, po prostu weszłam i udawałam, że ich nie ma.
Podeszłam do szafy, otworzyłam ją i zaczęłam przeglądać ubrania, oczywiście jak to ja, zaczęłam sama ze sobą dyskutować, oczywiście po cichu i po polsku. Kilka razy Harry pytał się mnie czy coś mówiłam, za każdym razem zaprzeczałam.
Postanowiłam ubrać miętową sukienkę, do tego biała torebka, miętowe szpilki, no i złota biżuteria. Wzięłam swój kuferek, który dostałam od Daniell, bieliznę i poszłam do łazienki. Wzięłam prysznic, po czym ubrałam się, włosy wysuszyłam, zrobiłam sobie makijaż.
Wyszłam z łazienki, Harry się trochę zdziwił na mój widok.
-G-g-g-gdzie jedziesz? -zająknął się Harry.
Podeszłam do niego bliżej. Harry siedział na łóżku ukosem a Taylor leżała na połówce łóżka Harrego.
Uchyliłam się w stronę Harrego i szepnęłam do jego ucha.
-Nie twój interes -odpowiedziałam po czym odwróciłam się i wyszłam z pokoju.
Niestety musiałam jeszcze raz tam wrócić bo w łazience zostawiłam telefon, no i chciałam wziąć ze sobą aparat aby zdjęcia porobić. Szybko weszłam, wzięłam co miałam wziąć, gdy wychodziłam rzuciłam zadziorne spojrzenie na Harrego. Kątem oka widziałam złość wymalowaną na twarzy Taylor, oto mi właśnie chodziło.
Zeszłam na dół gdzie czekał na mnie Liam, wyglądał całkiem normalnie miał na sobie zwykłe jeansy, białą bluzkę z niebieskimi rękawami no i białe trampki z conversea.
-Jedziemy piękna? -zapytał podając mi łokieć.
-Oczywiście przystojniaku –odpowiedziałam uwodzicielsko, lecz to wszytsko było dla żartów.
-Gdzie jedziecie? -zapytała Dominic wychylając zza ściany.
-Później Ci powiem -odpowiedziałam po czym minęliśmy ją i wyszliśmy na zewnątrz.
Wsiedliśmy do samochodu, założyliśmy oboje okulary przeciwsłoneczne i ruszyliśmy wraz ze wskazówkami GPSa. Liam dorwał się do mojej MP5 i zapuszczał kawałki. W ten sposób droga mijała jeszcze milej.

5 komentarzy:

  1. booooski <3 jak każdy :D
    czekam na kolejny :3
    króciutki komentarz bo już nie wiem co mam w tych komentarzach pisać :) haha

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest boski <3
    Oh to nic że jest krótki, ważne że jestem.
    Czekam na następny!
    Buziaki
    Patrycja.
    Ps: zostałaś nominowana do Libster Awards! Więcej informacji znajdziesz tutaj: http://takeabreathandlivethedream.blogspot.com/p/liebster-awards.html
    Oraz zapraszam na nowy dział :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Haha od wczoraj czytam twojego bloga aktualnie jestem na 63 rozdziale i uważam że jest boski ^.^

    OdpowiedzUsuń
  4. mało a tak pięknie <3
    no, ale jak ktoś tak genialnie pisze to nie ma co się dziwić ;)
    Cudny rozdział;p
    Pozdrawiam Bella♥

    zapraszam na:
    http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedy następny rozdział? ♥

    OdpowiedzUsuń