Perspektywa Dominiki
No
pięknie Żaneta się rozchorowała a za dwa dni Sylwester. Dochodziła 14.00
Wróciliśmy z piwnicy cali mokrzy, ale za to w świetnych nastrojach, chłopaki
poszli do kuchni, bo byli trochę spragnieni, natomiast ja miałam iść na górę
ale zajrzałam jeszcze do salonu. Na kanapie leżała Żaneta okryta kocem.
-Żaneta
dobrze się czujesz? -spytałam przestraszona.
-Nie
zbyt -odpowiedziała zmarnowana.
-A
co ci dolega?
-Źle
się czuję, zimno mi jest, głowa mi pęka.
-To
leż pod kocem, a ja zaraz coś ci przyniosę -odpowiedziałam po czym powędrowałam
do kuchni, gdzie został tylko Niall i Liam.
Zaczęłam
szukać po szafkach lekarstw.
-Czego
szukasz? -spytał Niall.
-Lekarstw
-odpowiedziałam kontynuując czynność.
-A
po co ci? -spytał Liam.
-Janeta
źle się czuje.
-A
co jej jest? -zapytał Niall wyjmując z szafki koszyk z lekami.
-Dreszcze,
uczucie zimna i ból głowy.
-Dobra
jest coś na przeziębienie i witaminy -oznajmił Niall.
-To
dobrze dajcie jej tabletkę i zróbcie herbatę, a ja idę sie przebrać bo mnie
wszystko swędzi -odpowiedziałam i pobiegłam na górę.
Bez
pukania weszłam do Zayna pokoju, nie wiedziałam że on tam się przebiera.
Zobaczyłam jak Zayn stał w samych bokserkach dobrze że trzasnęłam
drzwiami bo by zdejmował mokrą bieliznę. Natychmiast się obrócił, a
ja się zaczerwieniłam.
-Przepraszam
nie wiedziałam że ty tu się przebierasz -odpowiedziałam i się zarumieniłam.
-Nic
nie szkodzi, gorzej by było gdybyś mnie zobaczyła nago, wtedy był by powód do
wstydu.
-Aż
tak źle wyglądasz nago? -zaśmiałam sie i podeszłam do swojej walizki z której
wyciągnęłam suche ubrania.
-Chyba
nie, ale to jest tylko moje zdanie -zaśmiał się i się przybliżył do mnie.
-Się
okaże –odpowiedziałam zachęcająco i weszłam do łazienki.
Zmieniłam
bieliznę, chciałam się ubrać ale ubrania zostawiłam w pokoju, delikatnie
otworzyłam drzwi i zobaczyłam czy nikogo nie ma, kiedy się upewniłam wyszłam
z łazienki. Niestety pomyliłam bo Zayn jednak był w pokoju.
-Mmm...
jaka ładna bielizna -odpowiedział.
-O
boże Zayn to ty jesteś tu? -odpowiedziałam ze skrępowaniem.
-Miałem
już wychodzić, ale dobrze że nie śpieszyło mi się z wyjściem.
-Zboczeniec
-zaśmiałam się nakładając na siebie sweter.
-I
kto tu jest zboczeńcem, to ty weszłaś do mojego pokoju kiedy się przebierałem.
-Ale...
Nie widziałam że się przebierasz -odpowiedziałam zakładając spodnie.
-Ale
mogłaś zapukać -odpowiedział z zadziornym uśmieszkiem.
Kiedy
Zayn chciał pocałować mnie poklepałam go po policzku.
-Ogol
się a potem pogadamy -odpowiedziałam i wyszłam z pokoju uśmiechając się.
Zeszłam na dół do Żanety i wbiłam do niej pod kocyk, ale długo tam nie
posiedziałam do telefon zadzwonił do mnie i musiałam opuścić salon, a kiedy
wróciłam te miejsce było zajęte przez Hazzę. Podeszłam do Żanety i dotknęłam
jej czoła, było gorące i miała wypieki na twarzy. Poprosiłam Louisa aby
przyniósł termometr, kiedy to wykonał zmierzyłam jej temperaturę wynosiła 38,5
wraz z Louisem i Zaynem poszliśmy do kuchni poszukać czegoś na zbicie
temperatury, Zayn przyniósł od siebie z pokoju saszetki do rozrobienia z
przegotowaną wodą, podałam dla Żanety kubek z rozrobionym lekarstwem.
Siedzieliśmy w salonie i wszyscy patrzyliśmy jak Liam z Niellem grają w
samochodówki.
Była
21.00 Kiedy Żaneta słodko zasnęła, reszta za to świetnie się bawiła. Z Zaynem
graliśmy na x-boksie wygrywałam, byłam dobra w te klocki, od 4 klasy
podstawówki grałam w samochodówki, ale chłopaki o tym nie wiedzieli.
-Zaniosę
Jan do pokoju, tam będzie jej wygodniej -odpowiedział Hazza i wziął Żanetę na
ręce.
-Dobra
tylko zaraz wracaj -krzykną Zayn. -Zagrasz z Dominic, ona na prawdę jest dobra
–wyjawił Zayn.
Perspektywa Janet
Przebudziłam
się była 00.42 i nie wiedziałam gdzie jestem, obok mnie spał Harry. Wstałam z
łóżka wzięłam kule i zeszłam na dół. W salonie było zapalone światło, ale
nikogo tam nie było, zdziwiłam się i je zgasiłam, przeszłam do kuchni zagrzałam
sobie mleko z czosnkiem i miodem, zaczęłam pić kiedy zobaczyłam że w salonie jest
zapalone światło, te same które niedawno zgasiłam, weszłam do salonu i jeszcze
raz rozglądnęłam się czy ktoś jest i nikogo nie było.
-Jest
ktoś tutaj? –spytałam zdezorientowana.
-Tak
-odpowiedziała tajemnicza postać, skrywająca się za zasłoną.
-Co
ty tutaj robisz? -spytałam siadając koło mniej na podłodze przy tarasowych
-Nie
mogę spać –odpowiedziała Dominic.
-Coś
cię dręczy?
-No
tak to można nazwać –odpowiedziała. -Nie mogę w to uwierzyć że jestem tu, w
domu moich idoli. Jak ktoś powiedział by mi, że teraz będę tutaj siedziała u
nich w salonie i gapiła się na ich ogród wyśmiała bym go.
-Skąd
ja to znam -zaśmiałam się.
-Haha...
Jak teraz o tym myślę to, dlaczego my?... Dlaczego jesteśmy takimi
szczęściarami?
-Myślę
że to jest wynagrodzenie z nasze cierpienie -odpowiedziałam. -Pamiętasz jak
obiecywałyśmy sobie, że jeszcze pokażemy wszystkim na co nas stać. Obiecałyśmy
sobie że spełnimy swoje marzenia i je spełniłyśmy -przytuliłam
Dominikę.
-Pamiętam
i to bardzo dobrze -zaśmiała się i również mnie przytuliła.
-Chodź
usiadłyśmy na kanapie bo tyłek mnie już boli i kolano też –odpowiedziałam po chwili
ciszy.
Siedziałyśmy
na kanapie i wspominałyśmy stare czasy. Siedziałyśmy do 1.00, Dominika poszła
spać na górę, a ja zostałam na dole, mimo że się czułam już lepiej i tak nie
chciałam iść spać do Hazzy, po prostu nie chciałam go zarazić, więc się
położyłam na kanapie przykryłam cieplutkim kocykiem i zasnęłam.
Świetneeeee a te z tym "najpierw się ogol a później pogadamy" to bylo dobreeeeeeeeeeeeeee xdxdxdxdxddx
OdpowiedzUsuńKocham czekam na następny .^^ ;******
O jej. To już ponad 50 rozdziałów, a ja nie wiem czy znajdę czas, żeby to wszystko przeczytać .. :/ Ale ten rozdział bardzo fajny. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńwww.lets-make-a-move.blogspot.com
Jaaak już dużo rozdziałów! :D
OdpowiedzUsuńA rozdział oczywiście genialny! ♥
Nie mogę się doczekać następnego! :)
Pozdrawiam ciepło i życzę dalszej weny! ♥
marrymeharrystyles.blogspot.com/
Cześć!
OdpowiedzUsuńO kurczę jak zobaczyłam liczbę rozdziałów to troszkę się przestraszyłam kiedy ja to nadrobię. XD
W każdym razie. Rozdział jest świetny. No po prostu cud, miód i orzeszek ;D Ah... No po prostu miodzik na serducho :3 Piszesz bardzo fajnie i przejrzyście :) Tak oto brzmi moje zdanie :)
Hm... Co ny tu jeszcze ważnego napisać... Czekam z zniecierpliwieniem na nowy dział który mam nadzieję że pojawi się w miarę szybko ;D
Pozdrawiam cieplutko.
Patrycja!
+ Chciałam Cię również zaprosić do siebie. Byłoby mi bardzo miło jak byś wpadła i skomentowała http://existsonlyforyou.blogspot.com/ Ja również nie będę dłużna Tobie :)