Perspektywa Liama
Obudziłem
się wcześnie, zaspany zszedłem na dół po schodach. Szedłem z
zamkniętymi oczami, więc to było do przywidzenia, że się wywalę lub się
okaleczę i tak też się stało. Schodziłem po schodach, byłem pewien,
że już jestem na dole, a zostały mi jeszcze dwa schodki, z których spadłem
robiąc wielki hałas. Wszyscy się zbiegli, pytając się stało.
-Stary
żyjesz? -spytał Niall zbiegając po schodach.
-Tak
–odpowiedziałem śmiejąc się na głos.
-Matko
Boska -odpowiedziała Dominic.
-Co
tobie odwaliło? -spytał Harry pomagając mi wstać.
-Nie
wiem –zaśmiałem się. Wszyscy mieli ze mnie beke, a mi coraz bardziej nie było
do śmiechu bo zaczynał dochodzić do mnie ból.
-Brawo
jestem dumny -powiedział Zayn kładąc dłoń na moim ramieniu.
-Dobranoc
-odpowiedziała Janeta i poszła na górę.
Wszyscy
poszliśmy do kuchni, robić śniadanie.
Około
9.00 wstała Jenet, przyszła do nas ubrana dość lekko z lekkim makijażem i z uśmiechem od
ucha do ucha. Najwidoczniej lekarstwa pomogły, ucieszyłem się że wyzdrowiała. Kiedy
zachorowała poczułem, że muszę się nią zaopiekować w końcu
jestem Dady Direction a Janet Mumy Direction, a mąż musi
zaopiekować się swoją żoną.
Perspektywa Harrego
Liam
zafundował nam poranną pobudkę, zwalając się ze chodów. Przestraszyłem się
kiedy usłyszałem hałas na dole od razu pomyślałem że to Janeta, ale
okazało się że to nasz niezdara Liam.
Kiedy
wszystko się wyjaśniło wszyscy poszli do kuchni, zatrzymałem na chwilę Janet i
zapytałem się co się stało, bo nie spała w pokoju. Janeta zaśmiała się i
powiedziała że była zbyt zmęczona żeby wchodzić po schodach.
Wszyscy
włączyli się do robieni śniadania, na początku szło nam marnie, każdy się
guzdrał, ale kiedy dochodziliśmy do końca wszystko szło sprawnie.
Tak
jak przed śniadaniem taki po śniadaniu wszyscy posprzątaliśmy i poszliśmy do
salonu. W pewnej chwili przyszła do salonu Janeta, od razu wszystkie oczy
powędrowały w jej stronę, wyglądała świetnie.
-Coś
nie tak? -spytała i spojrzała na siebie. -Mam coś na twarzy -dodała po chwili.
-Nie,
wszystko jest ok tylko... -odpowiedział Niall.
-Tylko
wyglądasz... -dodał Liam.
-Przepięknie
-zakończyłem na co Janeta z resztą zareagowała śmiechem.
-Dziękuję
-odpowiedziała i usiadła na kanapie koło Dominic.
Nagle
mnie olśniło -Dziś jest sylwester.
-Pssyt...
Liam -powiedziałem jak najciszej aby nikomu nie przerywać oglądania filmu… Kidy
Liam zareagował kiwnąłem ręką aby poszedł za mną. Wszedłem do kuchni a zaraz za
mną Liam.
Przypomniałem
mu że nie mamy petard, mieliśmy oboje burzę mózgów. Wybawił nas Niall, ponieważ
na Sylwka leci do domu, a ktoś go musi zawieść na lotnisko.
Po południu ja
z Liamem i Zaynem pojechaliśmy odwieźć Nialla, a dziewczyny i Louis
zostali w domu o niczym nie wiedząc. Pożegnaliśmy się z Niallem po czym
wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy do sklepu, gdzie wydaliśmy mnóstwo
pieniędzy.
Perspektywa Dominic
Trochę
przykro nam było kiedy Niall musiał lecieć do siebie do domu, ale zrozumiałam
no bo długo nie widział się z przyjaciółmi ze starej szkoły i z rodziną.
Chłopaki
tyko mieli odwieźć Nialla a nie było ich ponad 2 godziny, a kiedy wreszcie pokazali
się w domu to z pełnymi torbami petard, cieszyli się jak małe dzieci.
Robiło
się późno, a sylwester coraz bliżej. Miało być kameralnie, potem się okazało jednak, że ma być mega
impreza.
O
20.00 wszystko miało się zacząć. Ja z Janet przygotowywałyśmy przekąski, po
paru minutach Harry się dołączył.
O
18.00 wszystko było gotowe, więc mogłyśmy pójść się wykąpać i przygotować,
Hazza i Zayn przygotowali się wcześniej. Po wykąpaniu ubrała się
i z kosmetyczką poszłam do Janet. Ostrożnie otworzyłam drzwi i weszłam, Janet była
już ubrana i umalowana. Poprosiłam ją aby umalowała mnie i zrobiła
fryzurę, zgodziła się i zabrała się do roboty.
O
20.00 zeszłyśmy na dół gdzie już goście się zbierali. Przywitałyśmy
się, a chłopaki zaczęli nas przedstawiać nieznajomym osobom.
O
23.57 wszyscy byli jak na szpilkach, patrzyliśmy na zegar i odliczaliśmy
sekundy. Stałam między Zaynem a Janet. Nagle wszyscy zaczęli odliczać
8...7...6...5...4...3...2...1...0, pierwsze petardy wystrzeliły, Zayn wbił
swoje usta w moje, zaczął całować bardzo namiętnie wkładał w
to mnóstwo uczucia, kiedy tylko odkleił sie ode mnie nawzajem
złożyliśmy sobie życzenia, następnie złożyłam życzenia dla Janet i innych
gości.
Wszyscy
sobie złożyli życzenia i zaczął się pokaz petard, a po nim impreza do białego
rana.
Poznałam
mnóstwo ludzi, ale następnego dnia mało kogo kojarzyłam. Podczas imprezy trochę
wypiłam, a nawet więcej nić trochę, ale wytrzymałam do końca.
O
tyle było dobrze, że nikt nie nocował i nikt się nie awanturował, a chłopaki
grzecznie spali w łyżeczkach.
Z
rana było mnóstwo sprzątania, a do tego jeszcze
Liam zatruł się czymś, cały czas źle się czół i wymiotował. Janeta jako
mamusie opiekowała się Liamem, za to ja robiłam za sprzątaczkę i zaczęłam
sprzątać salon, do południa wszystko było posprzątane. Dochodziła
13.00 za 30 minut miałyśmy autobus wycieczkowy powrotny. Spakowałam ostatnie
rzeczy i zniosłam swoją walizkę na dół. Wraz z Janet pożegnałyśmy się z Louisem
i Liamem a w tym czasie Harry i Zayn zanieśli nasze walizki do samochodu.
Dojechaliśmy
na peron Janet wraz z Harrym poszli wyjąć walizki, a ja pocałowałam Zayna na
pożegnanie. Kiedy wyszłam z samochodu wzięłam swoją i Janet walizkę. Janeta przytuliła
Hazze oraz Zayna i weszłyśmy na peron, po czym wsiadłyśmy do autobusu
i odjechałyśmy z peronu.
wybacz poprawie cie troszeczke. W tym zdaniu sie powtorzylas ,, ... kiedy spakowałam zniosłam swoją walizkę na dół, wraz z Janet pożegnałyśmy się z Louis'em i Liam'em a w tym czasie Harry i Zayn zanieśli nasze walizki. " napisalas ze dziewczyna zniosla swoja walizke a pozniej ze chlopcy zniesli ich walizki... To jest jedna mala uwaga. A druga jest to ze musisz pilnowac powtorzen. W tym dziale tylko jakos ci sie tak zdarzylo.
OdpowiedzUsuńW kazdym razie nie zmienia to faku ze dzial jest zajebisty. Czytalo sie go bardzo przyjemnie. No nie przyznam ze sama chcialabym spedzic takiego sylwestra. :D Czekam z zniecierpliwieniem na nowy dzial.
Pozdrawiam.
Patrycja.
Kocham, kocham, kocham .!!!! ;***
OdpowiedzUsuńale wiesz ze Cię zabiję?!?!
Sama wiesz za coooo xdxddxdxdxd
huashuashuashuas xdxdxd
Ale i tak koFFamm te twoje opowiadanie ;**** ;33 ,33
Pisajj kolejnyy ;DD czekammm xd