wtorek, 29 stycznia 2013

Rozdział 55

Perspektywa Żanety


Po samotnej cało nocnej jeździe wreszcie dotarłam do mojego kochanego Białegostoku, z peronu odebrał mnie Tomek z Leną, szybko przywitałam się z nimi i pojechaliśmy do internatu.
Nie mogłam się doczekać, kiedy tylko wskoczę do swojego łóżeczka, byłam strasznie zmęczona.
Tomek była bardzo kochany i zaniósł moje walizki, a Lena zrobiła nam herbaty i usiedliśmy do stołu, oczywiście musiałam wszytko opowiedzieć, ale za to ja potem o wszystko ich wypytałam.
O 16.00 Tomek pojechał, Lena poszła do szkoły rodzenia, a ja postanowiłam rozpakować swoje walizki. Kiedy wreszcie się z tym uporałam spakowałam plecak do szkoły. W tym roku mam maturę.
W wolnej chwili wzięłam laptopa i weszłam na fb zobaczyłam co tak słychać u znajomych.
Niall zrobił mi i dla Dominiki zdjęcie które trochę przerobiłam i wstawiłam na fb. Zauważyłam że Dominika jest dostępna, napisałam do niej.
-Hej Kochania;*
-Hej Skarbie ;*-odpisała.
-Już w domciu? ;D
-Tak, nareszcie swoje łóżko ;D
-O tak, nareszcie sie wyśpię, bo ta kanapie nie była aż tak wygodna ;/
-No bo ty durna jesteś, zamiast sobie tą kanapę rozłożyć to spałaś na złożonej :[
-A ty myślisz że mi się chciało ją rozkładać? :o -spytałam.
-No w sumie mi też by się nie chciało xD
-No właśnie ;P A jak tam ze szkołą?
-Tak jak było, ale rozważam taką decyzję żeby studiować fryzjerstwo:) -oznajmiła Dominika.
-A skąd taka odmiana? ;P
-Po prostu uświadomiłam sobie że fryzjerzy zawsze będą potrzebni, z tego po prostu wyżyję...
-Jeśli ty masz zamiar żyć w Polsce to Ci gratuluję...
-Sama już nie wiem kim chcę w życiu być i co chcę robić :'/
-Możesz być fryzjerką i stewardessą, nic nie stoi na przeszkodzie ;)
-No niby tak a jak ja te dwie rzeczy pogodzę?:/
-Możemy kupić samolot w którym będziesz strzyc ludzi xD
-Podoba mi się ten pomysł xD
-Mi też :D Dobra ja uciekam papa ;*-pożegnałam się.
-Papa :*
Wstałam od kompa i pokicałam do kuchni po sok, nagle po pokoju rozszedł sie dźwięk mojego telefonu, pokicałam do kanapy i szybkim ruchem podniosłam go i odebrałam. W słuchawce usłyszałam głos mojej mamy była smutna, szybo spytałam co się stało.
-Dzwonię tylko po to aby powiedzieć Ci o ...-rozpłakała się.
-Co się stało?! O czym powiedzieć? -dociekałam.
-O tym że prababcia... ona... -próbowała się uspokoić.
-Co z nią?!
-Ona nie żyje -wreszcie wydusiła to z siebie i rozpłakała się.
Po tych słowach osunęłam się na podłogę a łzy zaczęły płynąć po moich policzkach niczym strumyk.
-Kiedy umarła? -pozbierałam sie i spytałam.
-Wczoraj wieczorem.
-A kiedy pogrzeb? -spytałam próbując powiedzieć to normalnie.
-Za dwa dni -odpowiedziała.
-Jutro z rana przyjadę i pomogę chodź trochę w przygotowaniach -oznajmiłam po czym przegnałam się z mamą i rozłączyłam.
Kiedy skończyłam rozmowę z mamą rozpłakałam się a kiedy ogarnęłam się wstałam i szybko pokicałam do pokoju wzięłam torbę i zaczęłam pakować swoje rzeczy do niej, pakowanie przerwał mi telefon, to Magda. Myślała że powie mi pierwsza o śmierci babci, ale moja mam ją wyprzedziła co jej to powiedziałam  To było dziwne była bardzo miła, spytał kiedy przyjeżdżam i zaoferowała się odbiorze mnie z peronu, zgodziłam się i ustaliłyśmy godzinę, po czym pożegnałam się i skończyłam pakowanie.
O 19.00 Lena wróciła, zobaczyła mnie w jakim jestem stanie i zaczęła pytać co się stało. Opowiedziałam jej wszystko i się przytuliłam, było trochę ciężko bo miała dość duży brzuch, ale dałam radę.
Poszłam pod prysznic a kiedy wyszłam Lena zrobiła mi gorącą czekoladę, po czym poszłam spać.

Perspektywa Leny


Przyszłam do domu ze szkoły rodzenia, zobaczyłam Żanetę leżącą na kanapie przykrytą kocem, kiedy zbliżyłam się bardziej zobaczyłam, że Żaneta płacze od razu zapytałam co się stało, pomyślałam że pewnie pokłócił się z Harrym, ale to było coś gorszego. Kiedy uspokoiła się odpowiedziała co sie stało, przytuliłam ją bardzo mocno, kazałam iść pod ciepły prysznic, co z resztą zrobiła, a kiedy wyszła zrobiłam jej coś ciepłego do picia i porozmawiałam z nią. Po godzinnej rozmowie poszłyśmy spać.
Następnego dnia z rana poszłam do szkoły, oczywiście przed wyjściem pożegnałam się z Żanetą.

Dwa dni później


Nareszcie Żaneta wraca, było tak smutno bez niej, tak się bardzo za nią stęskniłam. Kasandra miała ją odebrać z peronu, z niecierpliwością czekałam na nią. Kiedy tylko Żaneta przekroczyła próg rzuciłam jej się na szyję i mocno wyściskałam. Dziewczyny rozebrały się i osiadłyśmy do stołu, chwilkę porozmawiałyśmy i nałożyłam im obiadu oraz zrobiłam cieplutką herbatkę. Kiedy rozmowa nam się świetnie układała zadzwonił do mnie telefon i musiałam wyjść. Po 30 minutach wróciłam a dziewczyny ocierały spływające po ich policzkach łzy. Żaneta zaczęła ściemniać że musiał odreagować, a Kasandra tak przy okazji się rozpłakała, już nie chciałam dociekać dlaczego płakały, po prostu udałam że uwierzyłam. Po paru minutach Kasandra pojechała do mieszkania, a my zrobiłyśmy kolację i zaległyśmy na kanapie. O 18.00 poszłyśmy się pouczyć do szkoły, a potem spać.

5 komentarzy:

  1. ;d Czadooooooooooowwwwwwwwwwwweeeeeeeeeeeeeeeeeee


    Nooo Tooo Louuu xdxdxdx


    ;DDD hahah pisaj kolejny ;***

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaki haniebny czyn? Moze odrazu mamy Cie pocwiatrowac... Hmm? XD
    Dzial cudowny. Z reszta jak moglo by byc inaczej? Ah... Cacko po prostu xD Hm... Bez urazy ale brak mi slow na komentowanie :D Wiec... Czekam z zniecierpliwieniem na nowy dzial ktory dodasz mam nadzieje ze w miare szybciutko :p
    Pozdrawiam.
    Patrycja ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny rozdział wpadnij do mnie http://mojawymarzonahistoria.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny blog. Czekam na kolejny rozdział.

    Pozdrawiam;*

    ZaPraszam WSZYSTKICH serdecznie na :

    http://onedirection-bella-liamkowa.blogspot.com/
    http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem ciekawa dlaczego i Żaneta i Kasandra rozpłakały się, w tym samym czasie. Mam nadzieje, że w nn pojawi się odpowiedzieć ^^
    Rozdział fajny, dużo się w nim działo :D
    Z góry mówię, że przeczytałam, tylko ten. Poprzednie przeczytam, może jakoś w weekend :)
    Z niecierpliwościom czekam na nn, bo ten rozdział był świetny <33


    Serdecznie zapraszam na nowy rozdział na blogu:
    http://milosc-niejedno-ma-imie.blogspot.com/
    Pozdrawiam gorąco, Jula :P

    OdpowiedzUsuń