Perspektywa Nialla
Janeta
wystraszyła się jak wszyscy krzyknęli, ale po chwili zaczęła
przytulać każdego z osobna, dziękowała każdemu że zrobili dla niej taką
niespodziankę.
Mimo
że to było skromne przyjęcie to i tak było dużo spraw związanych z urządzeniem
jej, dlatego Zayn, Harry i Liam znikli na parę ładnych godzin, każdy
był w to wtajemniczony i każdy miał za zadanie nie dopuścić aby Janeta się nie
zorientowała co się kroi.
Janeta
została obdarowana górą prezentów i kopert, które było zgromadzone w pokoju
obok dużego okna z widokiem na ogród.
Janeta
rozmawiała z Eleonor, Seleną, Leną i Agnes(dziewczyną Josha, naszego
gitarzysty) ale w pewnej chwili Janeta odeszła od dziewczyn i znikła z pola
widzenia, postanowiłem pójść za nią, kiedy wydostałem się ujrzałem
jak Janeta rozmawia z kimś przez płot, była bardzo zdenerwowana więc
zareagowałem odpędzając tego typka, gdy odszedł wróciłem na imprezkę.
Obudziłem
się i nie wiedziałem gdzie jestem, po krótkiej chwili zorientowałem się, że
jestem na korytarzu. Potrząsnąłem głową i dopiero wtedy doszło do
mnie, głowa mi pęka. Pomału podniosłem się z podłogi i wszedłem do swojego
pokoju, następnie pod prysznic a potem ubrałem się
i zerknąłem na godzinę, było po 10.00 zszedłem na dół gdzie nikogo
nie było. Poszedłem do kuchni i napiłem się wody z butelki. Z wodą poszedłem do
salonu, drzwi ogrodowe były otwarte, postanowiłem je zamknąć, kiedy podszedłem
zobaczyłem, że na leżakach śpią Janet z Liamem, zrobiłem im zdjęcia telefonem,
po którym się obudzili bo zapomniałem wyłączyć flash.
O
11.46 kiedy Janeta ogarnęła się to namówiłem ją aby otworzyła
prezenty, podsunąłem jej fioletowy, otworzyła go, zajrzała do środka
i od razu rzuciła mi sie na szyję. Wiedziałem że się ucieszy.
-Dziękuję
ci Niall -wykrzyczała.
-A
skąd wiesz że to ode mnie?
-No
bo się podpisałeś? -odpowiedziała pytająco. -A po za tym widziałam jak
podsuwasz mi go -zaśmiała się.
-No
dobra -zaśmiałem się. -Nie ma za co "Mamo" -odpowiedziałem po czym
oboje wybuchliśmy śmiechem.
Potem
otworzyła resztę. Na imprezie było ok. 20 osób a większość dawała koperty.
Kiedy Janet otworzyła wszystkie prezenty zaniosła je na górę aby schować.
Dochodziła 12.00 postanowiliśmy pokazać Janet prezent od 1D, Harry zawołał
Janet a ta natychmiast przybiegła, Louis zawiązał chustą Janet oczy i
zaprowadziliśmy ją na podjazd, kiedy odkryliśmy jej oczy Janet zamurowało,
stała bez ruchu 3 minuty a kiedy się ocknęła rozpłakała się i rzuciła nam się
wszystkim na szyję, dziękując, była bardzo wzruszona, po chwili dodała że o
takim samochodzie marzyła i zbierała nawet na niego pieniądze. Nawet
chciała nam za niego zapłacić, ale nie przyjęliśmy bo to był prezent,
to w tedy przypomniała sobie naszą rozmowę na samym początku wakacji
na skypie.
-No
to dobra... A pamiętacie jak gadaliśmy na skypie
i powiedzieliście że w tym roku będziecie mi płacić? -spytała.
-No
tak pamiętamy -odpowiedział Lou.
-No
to zrobimy tak, ja przyjmę ten prezent, a wy przestaniecie dla mnie płacić za
opiekowanie się waszym domem, umowa stoi? -spytała wyciągając rękę.
-No
ale... -marudził Liam.
-Nie
ma żadnego ale -odpowiedziała stanowczo. -Albo umawiamy sie tak jak ja
mówiłam albo nie przyjmuję prezentu, ewentualnie płacę za niego
wam-odpowiedziała.
-Co
to, to nie, umowa stoi -uległ Liam i podał Janet rękę, a Zayn przeciął. Po
tej jakże krwawej rozmowie Harry wziął Janet na przejażdżkę jej samochodem.
Perspektywa Żanety
Bardzo
się ucieszyłam, że chłopaki zorganizowali mi imprezę niespodziankę. Aż
się wzruszyłam, byłam bardzo szczęśliwa. Nikt jeszcze mi czegoś takiego nie
zrobił.
Kiedy
wydawało mi się że wszystko układa cię dobrze to oczywiście musiało coś się
zjebać.
Matt
przylazł na bezczelnego na moją imprezę i zepsuł tym mój
humor.
-Do
centrum prosto –odpowiedziałam wskazując palcem kierunek.
-Janeta
przyszedłem tu po to aby prosić ciebie o przebaczenie… bo... ja cię kocham
–odpowiedział naćpany.
-Matt
to jest niemożliwe -odpowiedziałam.
-Ale
ja cię proszę, Janeta zastanów się, jak nam było dobrze jak byliśmy razem... -nie
dokończył bo mu przerwałam.
-No
to teraz ty mnie posłuchaj -wkurzyłam się. -BYLIŚMY blisko, ale to się
skończyło po tym jak zdradziłeś mnie...- Odpowiedziałam ledwo
powstrzymując się od tego aby mu krzywdy nie zrobić, ale dobrze że rozmawialiśmy
przez 2 metrowe ogrodzenie -Nie chcę cię znać...-odpowiedziałam i
przyszedł Niall.
-Zostaw
mnie w spokoju -odpowiedziałam i odeszłam.
Chłopaki
nie tylko mi wyręczyli prezent ale też Lenie, dostała ogromny prezent i drugi
nieco mniejszy dla malutkiej Łucji.
Dwa dni później
Chłopaki
po śniadaniu pojechali do studia na cały dzień, więc ja zdzwoniłam do Daniell,
która od bardzo dawna chciała się ze mną spotkać.
Po
godzinie przyjechała, zrobiłam na herbatę i spokojnie zaczęliśmy rozmawiać o
różnych sprawach, bardzo dobrze nam się rozmawiało. W pewnej chwili wparował
Liam, na widok Daniell się speszył.
-O przepraszam że
wam przeszkodziłem, ja tylko przyszedłem po mój telefon bo zapomniałem i
uciekam -oznajmił.
-Nie,
ja i tak muszę już iść -oznajmiła Dan.
-Nie
zostań -odpowiedział i wziął telefon ze stołu. Przegnał się i
wyszedł.
Po południu zrobiłyśmy
z Dan ciasto, przy którym świetnie się bawiłyśmy. Odwiedziła nas jeszcze Lena z
Lucy. Dan od razu zakochała się w małej Lucy, miło nam się patrzyło z Leną jak
się zajmuje małą. Miałam ogromny ubaw jak widziałam jak Dan zmienia
pieluszkę, a Lena jej pomaga.
O
14.00 Lena musiała iść, przegnałyśmy się z nią i przeszłyśmy do
salonu i włączyłyśmy film.
Oglądałyśmy
film z Dan kiedy zdzwonił mój telefon na ekranie wyświetlił mi się
Zayn, szybko odebrałam. Zayn oświadczył mi że jutro z ran wyjeżdżają na trasę
koncertową po północy UK, nie będzie ich ok.3 tygodni.
Po
tym telefonie trochę się zdołowałam bo sama muszę zostać w ogromnym
domu, dlatego zapytałam Dan czy nie chce nocować, zgodziła się po długiej
namowie. O 17.00 Dan musiała iść na próbę, zabrała mnie ze sobą.
Siedziałam
i patrzyłam jak dziewczyny tańczą, zazdrościłam im takich kocich
ruchów, po chwili przybiegła do mnie Daniell i zaczęła
mnie ciągnąć na scenę zapierałam się ale Dan zwyciężyła,
dziewczyny pokazały kilka kroków i zaczęłyśmy tańczyć, świetnie się
bawiłam.
Do
sali wszedł ich manager ale tego nie zauważyłyśmy i tańczyłyśmy
dalej. Zorientowałyśmy sie dopiero kiedy wyłączył
muzykę, wyglądał na zezłoszczonego, Daniell opowiedziała że ciężko mu
dogodzić, zawsze jest coś nie tak, zazwyczaj kiedy wydaje się im że zatańczyły
bardzo dobrze, zawsze znajdzie coś do czego się przyczepi, ale tym razem chyba
mu się odmieniło bo zaczął bić brawo i pochwalił dziewczyny za
taniec, a mi kazał wystąpić.
-Jesteś
tu nowa? Nie przypominam sobie abyśmy wywieszali jakieś ogłoszenia na temat
poszukiwania nowej tancerki -odpowiedział surowo.
-Ona
przyszła tu ze mną -odpowiedziała Daniell podchodząc do mnie.
-Odwiedzający
siedzą na trybutach.
-Tak
wiem, ale chciałam...-usprawiedliwiała się Dan.
-A
mnie nie obchodzi co ty chciałaś -odpowiedział mężczyzna.
-Proszę
pana proszę nie krzyczeć na nią bo to nie jest jej wina, tylko moja -odpowiedziałam podnosząc
głos. -Nudziłam się więc poprosiłam dziewczyn żeby nauczyły mnie paru kroków,
zgodziły się -mówiłam dalej. -Miały być tylko kilka kroków a nauczyły mnie
całego układu... Przepraszam wiem że nie powinnam. Już znikam -odpowiedziałam
po czym wzięłam swoje rzeczy i szłam w stronę wyjścia.
-Ależ
proszę poczekać –krzykną manager Dan. -Niech pani wróci... -odpowiedział,
grzecznie wykonałam poleceni i podeszłam do niego.
-Może
pani zostać -odpowiedział.
Grzecznie
zmierzałam w kierunku trybunów.
-A
pani gdzie się wybiera? -spytał.
-Na
trybuny? -odpowiedziałam.
-Proszę
na miejsce, na scenie -odpowiedział.
-Ale
nie jestem tancerką, a odwiedzający nie mogą tańczyć -dodałam.
-Dziś
zrobimy wyjątek -uśmiechną się.
Wbiegłam
na scenę i ustawiłam się do tańca i zaczęłyśmy tańczyć, po próbie wróciłyśmy do
domu. Robiło się coraz ciemniej więc, zakluczyłam drzwi, aktywowałam
alarm, i przeszłam się po pokojach i pozamykałam okna i drzwi do pokoi. Przerażał
mnie fakt że jesteśmy same w takim dużym domu.
Obie
zasnęłyśmy przy oglądaniu filmu.
Zabójczy rozdział <3 !
OdpowiedzUsuńKocham tego bloga ;*
Czekam na nn ;]
Zapraszam do mnie:
http://you-and-i-1d.blogspot.com/
http://onedirection-imaginy-pati.blogspot.com/
Rozdział zabuczy ;D
OdpowiedzUsuńCzytało się bardzo przyjemnie
Czekam na następny z wielkim zniecierpliwieniem.
Pozdrawiam.
Patrycja !
zajebistyyyyyy ;****************
OdpowiedzUsuń]Kocham tego twojgo blogaaaa ;DDDD
Uwielbiam, kocham i jak tylko ;****
Pisaj kolejsy ;***
Ps. Sorka za błędy ale wiesz o co cho. xdxdxd
Witam. Powstał mój nowy blog. Całkiem inna historia, inne czasy, inna bohaterka... Jedynie bohaterzy pozostali Ci sami. Jeżeli interesuje Cię bliższe poznanie nowej historii, to zapraszam! the-boy-from-my-dreams-1d.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Adeline! :) x