Perspektywa Nialla
Szkoda
że dziewczyny zrezygnowały i poszły spać, my za to postanowiliśmy zagrać.
Graliśmy
tylko i wyłącznie na pytania, gdyby były dziewczyny gralibyśmy na wyzwania.
Liam miał w pokoju butelkę whiskey, co nas ucieszyło. Pierwszy kręciłem i
wypadło na Liama. Otworzył butelkę, łykną z gwinta i czekał na pytanie.
-Dalej
kochasz Daniell?
-Nie,
teraz mam żonę i córcię -zaśmiał się.
-Ale
ja się pytam serio.
-A
ja ci odpowiadam, NIE KOCHAM DANIELL! –odpowiedział zirytowany Liam. Zakręcił i
wypadło na Zayna. Zayn napił się z butelki whiskey.
-Czy
uprawiałeś sex z Dominic? –zapytał Liam.
-Nie,
na razie –odpowiedział. Zayn zakręcił i wypadło na mnie.
-Gdzie spędziłeś noc
wtedy co poszliśmy do baru, podczas trasy koncertowej? -zapytał Zayn
a ja upiłem łyka whiskey.
-Spędziłem
tę noc z uroczą barmanką -odpowiedziałem nie ukrywając tego. Zakręciłem i
wypadło na Hazzę. Harry napił się whiskey i czekał na pytanie.
-Co
byś zrobił gdybyś się dowiedział że za dokładnie rok
ma być koniec świata? -spytałem.
-Hmm... Ożeniłbym się
z Janet, spłodził bym syna, zbudował dom i posadził drzewo -zaśmiał się.
-Ale
ja mówię poważne.
-No
dobra to bym tylko ożenił się z Janet i bym czekał na koniec świata w
jakimś cudownym miejscu np. Karaibach -odpowiedział patrząc na mnie.
Harry zakręcił i
wypadło na Zayna.
-Czujesz
coś do Dominic? Myślisz o niej poważnie? -spytał.
-Chyba
zakochałem się w niej bo, jeszcze nigdy nie zależało mi na
dziewczynie jak teraz. I bardzo chcę z nią być -odpowiedział poważnie. -A ty?
-Pytasz
o Janet? To chyba oczywiste ale nie wiem czy ona czuje to samo -odpowiedział.
-Tak
jak w przypadku Taylor czy Caroline Flack? -spytał Liam z pogardą w oczach.
-Nie,
one to coś innego. One mi się tylko podobały.
-A
jak ci się znudzi, to znajdziesz sobie inną? -spytał z pogardą. -Nie dopuszczę
do tego aby taka dziewczyna jak Janeta była by z takim gówniarzem jak
ty-odpowiedział Liam podnosząc się z podłogi i wskazując palcem na Harrego.
-Nie
zrobię tego nigdy. Nie wiem czy zauważyłeś ale od tamtego momentu trochę się
zmieniło -odpowiedział wstając.
-A
skąd jesteś taki pewny? A co będzie jak się pokłócicie będziesz
wściekły i będziesz chciał zrobić jej na złość i się prześpisz z pierwszą
lepszą, napotkaną dziunią-odpowiedział Liam z oburzeniem.
-Chyba
sobie ze mnie kurwa żartujesz... To że Daniell z tobą tak postąpiła nie oznacza
że od razu wszyscy tak postępują -powiedział Harry z oburzeniem.
-Teraz
to przesadziłeś -odpowiedział Liam i strzelił dla Hazzy z pieści w
policzek. -To za Dan i Janet-odpowiedział.
Harry
odwdzięczył się tym samym.
-A
to za te świństwa co mówiłeś na mój temat -uderzył i powiedział.
-Prawda
w oczy kole co Harry? –zapytał Liam wycierając strumień krwi płynący z
ust.
Wkroczyliśmy
między chłopaków ponieważ zaczęli się do siebie zbliżać.
-Dość!
-krzyknąłem. -Nie będziecie się bić, jak dzieci!!! Macie kurwa po 5
lat? -odpowiedziałem.
-Niall
ma rację co wy kurwa wyprawiacie, ogarnijcie się a jak nie to do
piaskownicy wypierdalać!!!- odpowiedział Zayn pokazując palcem
w stronę tarasu.
-Dobra
przepraszam trochę mnie poniosło-odpowiedział Liam. -Ale nie mogę patrzeć
jak Janeta zakochuje się w takim palancie -odpowiedział
spoglądając na Harrego.
-Możesz
powtórzyć? -spytał się Harry podchodząc do Liama.
-Jesteś
jebanym palantem -odpowiedział Liam odwracając się do Hazzy.
-Dosyć!!!
Co to za krzyki?! -krzyknęła Janeta.
-Brawo
obudziliście dziewczyny -zaklaskał Zayn.
-Czy
wy normalni jesteście?! -spytała się ostro wkurzona Janeta.
Harry
i Liam spuścili głowy. Było im głupio.
-Przepraszamy
-odpowiedział Liam.
-Yhy...
Za głupotę się nie przeprasza! -odpowiedziała zirytowana. –Drzecie się na całą
okolice. Tylko policji brakuje –dodała wściekła.
Po chwili
przyszła Dominic zaspana.
-Co
się dzieje? –przetarła zaspane oczy Dominika.
-Nic
takiego, tylko chłopacy mieli odmienne zdanie i się posprzeczali –wyjaśnił
Zayn.
-Idźcie spać, jesteście nawaleni,
jutro pogadamy- odpowiedziała ostro Janeta. -Niall weź Liama i zaprowadź go do
pokoju. Zayn weź Harrego. Dominic zostaniesz i pomożesz mi
tu ogarnąć ?-zapytała Janeta.
Tak
jak powiedziała tak zrobiłem, zaprowadziłem Harrego. Pomogłem go położyć spać
i sam poszedłem spać.
Perspektywa Żanety
Nie lubię jak ktoś wyrywa
mnie ze snu, wkurzona zeszłam na dół, krzyki, wyzwiska. To gorzej mnie
zdenerwowało, zaczęłam się wydzierać, ostatecznie skończyło się tak
że chłopaki poszli spaś a ja z Dominiką ogarnęłyśmy ten bajzel.
-To
już wszystko? -spytała się.
-Tak
to wszystko -odpowiedziałam i poszłam do
salonu, zaczęłam rozkładać kanapę.
-Co
ty robisz? -spytała się Dominika.
-Nie
będę spała z Harrym bo będzie chrapał i się rozpychał
albo się nawalał i będzie waliło od niego alkoholem. Tak
czy inaczej nie wyśpię się -odpowiedziałam.
-Aham
no to dobranoc -odpowiedziała Dominika i poszła na górę.
-Dobranoc,
powodzenia -zaśmiałam się.
Włączyłam
telewizor i poszłam spać. W nocy się przebudziłam bo ktoś wbił mi pod koc, co
się okazało to była Dominika, uśmiechnęłam się i poszłam dalej spać.
Wstałam
przed 10.00 poszłam na górę i weszłam do pokoju, ten zapach mnie przeraził,
dlatego pierwsze co zrobiłam to otworzyłam okno, a następnie poszłam się
ubrać w szarą, dresową, długą sukienkę z głębokim rozcięciem z boku na
szerokich ramiączkach, do tego białe trampki. Wyszłam z pokoju, Harry wciąż
spał. Weszłam do salonu, nikogo nie było, pościeliłam kanapę i zabrałam się za
robienie śniadania. Po chwili przyszła Dominika ubrana w jeansowy
kombinezon na ramiączkach i długimi nogawkami.
Zaproponowała
pomoc co mnie ucieszyło, po 10.00 wstali chłopaki Liam wstał pierwszy, biedny
miał kaca.
-Hej
jak tam? -spytałam z chytrym uśmieszkiem.
-Hej
nic, suszy mnie -odpowiedział i wziął butelkę z wodą.
-A
widziałeś się w lustrze? -spytałam
-Nie
a co mam coś na twarzy -spytał chowając w dłoniach twarz
i pociągając po twarzy. –Ała -odpowiedział chwytając się w
miejsce siniaka.
-Proszę zobacz
jak pięknie się załatwiłeś -odpowiedziałam podając łyżkę.
-Nie
wezmę jej -odpowiedział z miną.
-Dobrze
to ja potrzymam a ty zobacz.
-Co
ja zrobiłem? -spytał dotykając zbitej kości policzkowej –Auć -syknął.
-Pobiłeś się z
Hazzą -odpowiedziałam.
Liam
nie skomentował tylko wziął butelkę wody z lodówki i poszedł na taras.
Reakcja
Hazzy była podobna, po śniadaniu które zjadłam tylko ja i Dominika, ale to
tylko taki szczegół.
Harry
i Liam siedzieli z workiem lodu na policzkach, mieli duże siniaki. To było
komiczne, jak siedzieli razem na kanapie i oglądali telewizor. Dowiedziałam się
o co się pobili, Niall mi powiedział w sekrecie.
Chłopaki wyjaśnili
sobie wszystko z czego byłam zadowolona. Nurtuje mnie tylko jedno pytanie,
dlaczego Liam powiedział dla Hazzy że nie pozwoli abym była z "takim
gówniarzem", ale na to pytanie puki co, nie uzyskam odpowiedzi.
Rozdział boski!!!
OdpowiedzUsuńPisz dalej...
Czekam na next : >
Smęty.... Pffffffffffffffffffffffffffffffffffff... Wypraszam to sobie... Jeszcze raz coś takiego przeczytam a obiecuję że będziesz podziwiać orbitę naszej ziemi ;D
OdpowiedzUsuńHUHU! Czy jednak wolisz różowe smerfy i fioletowe ufo? XD
Ale wracając do głównego tematu.
Dział jest cudowny. Z resztą. Kiedy nie był? Momento... Teraz szukam odpowiedzi... ZAWSZE JEST WSZYSTKO GENIALNE I KONIEC KROPKA.
Czekam z wielkim zniecierpliwieniem na nowy dział.
Buziaki
Patrycja.
Aaaaa mega ;D
OdpowiedzUsuńPIĘKNE ;p
Podoba mi sie. Czekam na kolejny ;)
Pozdrawiam ;)
_______________
ZAPRASZAM NA
http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/