niedziela, 12 maja 2013

Rozdział 73

Perspektywa Nialla


Szkoda że dziewczyny zrezygnowały i poszły spać, my za to postanowiliśmy zagrać.
Graliśmy tylko i wyłącznie na pytania, gdyby były dziewczyny gralibyśmy na wyzwania. Liam miał w pokoju butelkę whiskey, co nas ucieszyło. Pierwszy kręciłem i wypadło na Liama. Otworzył butelkę, łykną z gwinta i czekał na pytanie.
-Dalej kochasz Daniell?
-Nie, teraz mam żonę i córcię -zaśmiał się.
-Ale ja się pytam serio.
-A ja ci odpowiadam, NIE KOCHAM DANIELL! –odpowiedział zirytowany Liam. Zakręcił i wypadło na Zayna. Zayn napił się z butelki whiskey.
-Czy uprawiałeś sex z Dominic? –zapytał Liam.
-Nie, na razie –odpowiedział. Zayn zakręcił i wypadło na mnie.
-Gdzie spędziłeś noc wtedy co poszliśmy do baru, podczas trasy koncertowej? -zapytał Zayn a ja upiłem łyka whiskey.
-Spędziłem tę noc z uroczą barmanką -odpowiedziałem nie ukrywając tego. Zakręciłem i wypadło na Hazzę. Harry napił się whiskey i czekał na pytanie.
-Co byś zrobił gdybyś się dowiedział że za dokładnie rok ma być koniec świata? -spytałem.
-Hmm... Ożeniłbym się z Janet, spłodził bym syna, zbudował dom i posadził drzewo -zaśmiał się.
-Ale ja mówię poważne.
-No dobra to bym tylko ożenił się z Janet i bym czekał na koniec świata w jakimś cudownym miejscu np. Karaibach -odpowiedział patrząc na mnie.
Harry zakręcił i wypadło na Zayna.
-Czujesz coś do Dominic? Myślisz o niej poważnie? -spytał.
-Chyba zakochałem się w niej bo, jeszcze nigdy nie zależało mi na dziewczynie jak teraz. I bardzo chcę z nią być -odpowiedział poważnie. -A ty?
-Pytasz o Janet? To chyba oczywiste ale nie wiem czy ona czuje to samo -odpowiedział.
-Tak jak w przypadku Taylor czy Caroline Flack? -spytał Liam z pogardą w oczach.
-Nie, one to coś innego. One mi się tylko podobały.
-A jak ci się znudzi, to znajdziesz sobie inną? -spytał z pogardą. -Nie dopuszczę do tego aby taka dziewczyna jak Janeta była by z takim gówniarzem jak ty-odpowiedział Liam podnosząc się z podłogi i wskazując palcem na Harrego.
-Nie zrobię tego nigdy. Nie wiem czy zauważyłeś ale od tamtego momentu trochę się zmieniło -odpowiedział wstając.
-A skąd jesteś taki pewny? A co będzie jak się pokłócicie będziesz wściekły i będziesz chciał zrobić jej na złość i się prześpisz z pierwszą lepszą, napotkaną dziunią-odpowiedział Liam z oburzeniem.
-Chyba sobie ze mnie kurwa żartujesz... To że Daniell z tobą tak postąpiła nie oznacza że od razu wszyscy tak postępują -powiedział Harry z oburzeniem.
-Teraz to przesadziłeś -odpowiedział Liam i strzelił dla Hazzy z pieści w policzek. -To za Dan i Janet-odpowiedział.
Harry odwdzięczył się tym samym.
-A to za te świństwa co mówiłeś na mój temat -uderzył i powiedział.
-Prawda w oczy kole co Harry? –zapytał Liam wycierając strumień krwi płynący z ust.
Wkroczyliśmy między chłopaków ponieważ zaczęli się do siebie zbliżać.
-Dość! -krzyknąłem. -Nie będziecie się bić, jak dzieci!!! Macie kurwa po 5 lat? -odpowiedziałem.
-Niall ma rację co wy kurwa wyprawiacie, ogarnijcie się a jak nie to do piaskownicy wypierdalać!!!- odpowiedział Zayn pokazując palcem w stronę tarasu.
-Dobra przepraszam trochę mnie poniosło-odpowiedział Liam. -Ale nie mogę patrzeć jak Janeta zakochuje się w takim palancie -odpowiedział spoglądając na Harrego.
-Możesz powtórzyć? -spytał się Harry podchodząc do Liama.
-Jesteś jebanym palantem -odpowiedział Liam odwracając się do Hazzy.
-Dosyć!!! Co to za krzyki?! -krzyknęła Janeta.
-Brawo obudziliście dziewczyny -zaklaskał Zayn.
-Czy wy normalni jesteście?! -spytała się ostro wkurzona Janeta.
Harry i Liam spuścili głowy. Było im głupio.
-Przepraszamy -odpowiedział Liam.
-Yhy... Za głupotę się nie przeprasza! -odpowiedziała zirytowana. –Drzecie się na całą okolice. Tylko policji brakuje –dodała wściekła.
 Po chwili  przyszła Dominic zaspana.
-Co się dzieje? –przetarła zaspane oczy Dominika.
-Nic takiego, tylko chłopacy mieli odmienne zdanie i się posprzeczali –wyjaśnił Zayn.
-Idźcie spać, jesteście nawaleni, jutro pogadamy- odpowiedziała ostro Janeta. -Niall weź Liama i zaprowadź go do pokoju. Zayn weź Harrego. Dominic zostaniesz i pomożesz mi tu ogarnąć ?-zapytała Janeta.
Tak jak powiedziała tak zrobiłem, zaprowadziłem Harrego. Pomogłem go położyć spać i sam poszedłem spać.

Perspektywa Żanety


Nie lubię jak ktoś wyrywa mnie ze snu, wkurzona zeszłam na dół, krzyki, wyzwiska. To gorzej mnie zdenerwowało, zaczęłam się wydzierać, ostatecznie skończyło się tak że chłopaki poszli spaś a ja z Dominiką ogarnęłyśmy ten bajzel.
-To już wszystko? -spytała się.
-Tak to wszystko -odpowiedziałam i poszłam do salonu, zaczęłam rozkładać kanapę.
-Co ty robisz? -spytała się Dominika.
-Nie będę spała z Harrym bo będzie chrapał i się rozpychał albo się nawalał i będzie waliło od niego alkoholem. Tak czy inaczej nie wyśpię się -odpowiedziałam.
-Aham no to dobranoc -odpowiedziała Dominika i poszła na górę.
-Dobranoc, powodzenia -zaśmiałam się.
Włączyłam telewizor i poszłam spać. W nocy się przebudziłam bo ktoś wbił mi pod koc, co się okazało to była Dominika, uśmiechnęłam się i poszłam dalej spać.
Wstałam przed 10.00 poszłam na górę i weszłam do pokoju, ten zapach mnie przeraził, dlatego pierwsze co zrobiłam to otworzyłam okno, a następnie poszłam się ubrać w szarą, dresową, długą sukienkę z głębokim rozcięciem z boku na szerokich ramiączkach, do tego białe trampki. Wyszłam z pokoju, Harry wciąż spał. Weszłam do salonu, nikogo nie było, pościeliłam kanapę i zabrałam się za robienie śniadania. Po chwili przyszła Dominika ubrana w jeansowy kombinezon na ramiączkach i długimi nogawkami.
Zaproponowała pomoc co mnie ucieszyło, po 10.00 wstali chłopaki Liam wstał pierwszy, biedny miał kaca.
-Hej jak tam? -spytałam z chytrym uśmieszkiem.
-Hej nic, suszy mnie -odpowiedział i wziął butelkę z wodą.
-A widziałeś się w lustrze? -spytałam
-Nie a co mam coś na twarzy -spytał chowając w dłoniach twarz i pociągając po twarzy. –Ała -odpowiedział chwytając się w miejsce siniaka.
-Proszę zobacz jak pięknie się załatwiłeś -odpowiedziałam podając łyżkę.
-Nie wezmę jej -odpowiedział z miną.
-Dobrze to ja potrzymam a ty zobacz.
-Co ja zrobiłem? -spytał dotykając zbitej kości policzkowej –Auć -syknął.
-Pobiłeś się z Hazzą -odpowiedziałam.
Liam nie skomentował tylko wziął butelkę wody z lodówki i poszedł na taras.
Reakcja Hazzy była podobna, po śniadaniu które zjadłam tylko ja i Dominika, ale to tylko taki szczegół.
Harry i Liam siedzieli z workiem lodu na policzkach, mieli duże siniaki. To było komiczne, jak siedzieli razem na kanapie i oglądali telewizor. Dowiedziałam się o co się pobili, Niall mi powiedział w sekrecie.
Chłopaki wyjaśnili sobie wszystko z czego byłam zadowolona. Nurtuje mnie tylko jedno pytanie, dlaczego Liam powiedział dla Hazzy że nie pozwoli abym była z "takim gówniarzem", ale na to pytanie puki co, nie uzyskam odpowiedzi.

3 komentarze:

  1. Rozdział boski!!!
    Pisz dalej...
    Czekam na next : >

    OdpowiedzUsuń
  2. Smęty.... Pffffffffffffffffffffffffffffffffffff... Wypraszam to sobie... Jeszcze raz coś takiego przeczytam a obiecuję że będziesz podziwiać orbitę naszej ziemi ;D
    HUHU! Czy jednak wolisz różowe smerfy i fioletowe ufo? XD
    Ale wracając do głównego tematu.
    Dział jest cudowny. Z resztą. Kiedy nie był? Momento... Teraz szukam odpowiedzi... ZAWSZE JEST WSZYSTKO GENIALNE I KONIEC KROPKA.
    Czekam z wielkim zniecierpliwieniem na nowy dział.
    Buziaki
    Patrycja.

    OdpowiedzUsuń
  3. Aaaaa mega ;D
    PIĘKNE ;p
    Podoba mi sie. Czekam na kolejny ;)
    Pozdrawiam ;)
    _______________
    ZAPRASZAM NA
    http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń