poniedziałek, 5 listopada 2012

Rozdział 37


Perspektywa Janet


Z Leną zjadłyśmy obiad, który był przepyszny. Po obiadku postanowiłyśmy przejść się do sklepu, aby kupić coś na wieczór. Weszłyśmy do Biedronki i zaczęłyśmy chodzić między półkami, pomińmy ten fakt że zgubiłyśmy siebie i przez pięć minut siebie szukałyśmy, pytając przy tym ludzi czy któreś z nas nie widział. Najśmieszniejsze było to że gdy się znalazłyśmy ja odetchnęła z ulgą, bo przed zgubieniem Lena mówiła że jej słabo, a Lena nakrzyczała na mnie. Zrobiła mi awanturę, jakby krzyczała na swoje nieznośne dziecko. Zrobiło mi się wstyd.
Wspólnie dokończyłyśmy zakupy, zapłaciłyśmy za nie, szłyśmy obładowane torbami, w pewnym momencie nie zauważyłam krawężnika więc się o niego potknęłam, upadłam na kolana tuż przed jakimś chłopakiem, dzieliły mnie milimetry od jego krocza. Mało nie spaliłam się ze wstydu. Najmocniej przeprosiłam go i odeszłam cała czerwona.
Pod mieszkaniem czekał na nas Tomek.
-Co tu robisz? –zapytałam
-Kochana siostra, zamiast mnie uściskać, powiedzieć że tęskniłam to się pyta „CO tu robisz” –odpowiedział naśladując mnie.
-Wcale ja tek nie mówię –odgryzłam się. –Prawda Lena? –patrzyłam na nią i machałam głową na nie, a Tomek na tak.
-Ja nie wiem, nie mam oczu –odpowiedziała i otworzyła drzwi do mieszkania. Jej odpowiedź nas rozwaliła, Tomek popłakała się.
Odstawiłam zakupy na blat.
Podeszłam do Tomka i się do niego przytuliłam, usłyszałam bicie jego serca.
-Tak mocno tęskniłam za tobą, odliczałam dni –wtulałam się w niego
-Naprawdę? –zapytał poruszony.
-Nie –odpowiedziałam na co się zaśmiałam.
-To boli –odsunął się ode mnie.
-Też cię kocham –odpowiedziałam po czym znów się do niego przytuliłam, a on odwzajemnił mój uścisk, aż za mocno
-Tomek to boli… Ałć… Ała Tomek ! –krzyczałam, a on ściskał mnie coraz mocniej.
-Tak mocno cię kocham –odpowiedział zadowolony po czym mnie wypuścił.
-Jesteś głupi –odpowiedziałam oburzona i poszłam do kuchni.
-Co będziecie robić? –zapytał Tomek podchodząc do wysepki
-Coś do jedzenia na dziś wieczór, kupiłyśmy jakieś przekąski, ale trzeba coś konkretnego zjeść, nie wiem może upieczemy kurczaka jak z KFC, co ty na to Żania? –zwróciła się do mnie Lena, nic nie odpowiedziałam tylko mruknęłam że się zgadzam i dalej rozpakowywałam zakupy.
-Żanet co ty taka zdenerwowana? –zapytał zadowolony. Nic nie odpowiedziałam tylko zabijałam go wzrokiem. –To za to że nie tęskniłaś.
-Jak to nie tęskniłam –oburzyłam się. –Nic takiego nie powiedziałam, teraz to już zmyślasz –dodałam i odwróciłam się od niego. Wyjęłam mąkę i inne składniki potrzebne do ciasta, które chciałam upiec.
-Żańciu przepraszam, nie gniewaj się na mnie –mówił z miną zbitego psiaczka.
-Przepraszasz mnie bo chcesz ciasto zjeść ? –zapytałam.
-Przepraszam cię bo chcę –odpowiedział nie przekonująco, przez co się na niego patrzyłam. –No i może troszeczkę dla tego że chcę ciasta –uległ i się zaśmiał.
-Widzisz jak ja cię znam?
-W końcu rodzeństwo, ty mnie chodzić uczyłaś –zaśmiał się.
-Bracie chodź mi pomożesz –zwróciłam się do niego.
Tomek pomagał mi robić ciasto, szło nam to wolniej niż bym sama je robiła, ale za to bawiłam się o wiele lepiej, z Tomkiem nie da się nic zrobić szybo i poważnie.
Lena zalała kurczaki przygotowaną przez siebie marynatą, po czym poszła do pokoju.
To nie było rozsądne zostawiać nas samych w kuchni.
My bawiliśmy się świetnie, ale jak Lena przyszła do nas to się załamała, ciasto i składniki do niego były wszędzie, na podłodze, na frontach szafek, a nawet na suficie.
Lena nakrzyczała na nas i kazała sprzątać, a ona poszła do łazienki.
Oboje posprzątaliśmy kuchnię na błysk, jedynie sufit został z plamą bo niestety żaden z nas nie jest 2metrowym osobnikiem aby go wyczyścić.
-Nie chciała bym wam przeszkadzać śmieszki, ale za godzinę mają wszyscy zbiorą się u nas, a wy leżycie na podłodze cali brudni.
-Serio za godzinę? –spytała niedowierzając Żaneta.
-Tak, a tu syf
-Przecież posprzątaliśmy –odpowiedział.
-Kuchnię owszem, ale reszty nie.
Oboje wstaliśmy z podłogi i zabraliśmy się za robotę.
-Dobra zostawcie to, Tomek jedź do siebie a Żaneta pod prysznic.
-Dobra pa –odpowiedział Tomek po czym wyszedł z mieszkania.
Poszłam do siebie do pokoju, wzięłam ubrania i poszłam pod prysznic. Ubrałam się w jasne spodnie i granatową koszulę. Zrobiłam kreski, użyłam podkładu i korektora. Popryskałam się swoją ukochaną perfumą. Wyszłam z łazienki, Lena właśnie wyjęła kurczaki z piekarnika. Wszystko dookoła lśniło, Lenia się postarała.
Wkrótce przyszli goście i zabawa się zaczęła. Przyszedł Tomek z Kasandrą, Ala z chłopakiem i Doma.
Najlepsze jest w tym wszystkim to, że chłopak Domy to był ten chłopak przed którym upadłam na kolana, kiedy potknęłam się o krawężnik.
Myślałam że spalę się ze wstydu kiedy mnie poznał.
-Żanet poznaj mojego chłopaka –odpowiedziała zachwycona Doma.
-Miło mi cię znowu widzieć Żaneto –uścisnął moją dłoń z  wielkim uśmiechem, na co ja się trochę zawstydziłam.
-To wy się już znacie?
-Dziś po południu mieliśmy bliskie spotkanie –wyjaśniłam z uśmiechem.
-I to bardzo bliskie –odpowiedział. Doma patrzyła się na nas pytająco.
-Oczywiście nie z tobą, a raczej nie z górnym tobą, tylko dolnym –mój uśmiech był coraz większy. Doma coraz bardziej się na nas patrzyła, a jej mina robiła się coraz bardziej podejrzliwa.
-Kochanie, pamiętasz jak opowiadałem ci dziś historię jak jakaś dziewczyna upadła przede mną na kolana i prawie nosem dotknęła mojego wacka?
-Taak, ale co to ma do Żanety? –złożyła ręce oczekując na wyjaśnienie.
-To była Żaneta –odpowiedział na co znów na moich policzkach zawitały rumieńce.
-Serio? –zapytała ubawiona Doma.
-Tak –wyjawiłam. –Potknęłam się o krawężnik i… Tak wyszło –tłumaczyłam się. Na co Doma wybuchła śmiechem.
-Jak kolana? –zapytał chłopak Domy.
-Obdarte –odpowiedziałam. Wtedy przyszedł Tomek i zaprosił nas do stołu, aby usiąść i porozmawiać ze wszystkimi znajomymi.
Dawno tak się dobrze nie bawiłam. Wszyscy troszkę się upili, ale to tylko rozluźniło rozmowę. Trochę potańczyliśmy, niby nic a jednak imprezka była świetna. Biedna Lena musiała wszystko później posprzątać bo ja byłam bardzo ”zmęczona” i musiałam iść spać.

1 komentarz:

  1. Pięknyyyyy <333333333
    A jaki romantyczny xDD
    Ty wiesz o co mi chodzi ;********

    OdpowiedzUsuń