Perspektywa Janet
Obudziłam
się i od razu wstałam, choć trochę się namęczyłam aby nikogo nie obudzić, bo
spałam w środku. Z jednej strony spał Zayn a z drugiej Niall. Wstałam i weszłam
do salonu a tam zobaczyłam jak Liam sprząta, była zszokowana bo chłopaki mi
mówili że Liam nie sprząta tylko bałagani a tu proszę.
Szybko
ogarnęłam się i pomogłam dla Liama, później narobiliśmy hałasu i obudziliśmy
wszystkich.
Ostatnie
chwile w pokoju były bardzo zabawne i bolesne dla niektórych.
W
końcu nadszedł czas opuszczenia hotelu.
Jechaliśmy
dość długo, ale się nie nudziłam bo pisałam z Leną i doszłyśmy do
wniosku że zostaniemy jeszcze na jedną noc. Dodatkowo napisał do mnie Tomek
kiedy po nas wyjechać, zasmucił się kiedy dowiedział, że jeszcze zostajemy na
jedną noc, obiecałam mu to wszystko wynagrodzić.
Pisałam
smsy i czas jakoś szybciej zleciał. Wjechaliśmy na podjazd przed domem,
wysiadłam i od razu uśmiech mi się pojawił na twarzy. Nie mogłam się doczekać
kiedy do niego wejdę.
Wzięliśmy
walizki i weszliśmy do domu, Harry, Louis i Liam zanieśli
nasze walizki na górę, ja poszłam do kuchni, aby coś przekąsić, ale
zobaczyłam ze w lodówce nic nie ma.
-Zrobiła
bym coś do jedzenia ale nic nie ma więc, pójdę na zakupy z Dominiką ale brak
gotówki -oznajmiłam opierając się o futrynę.
-Ahm...
-oznajmił Mulat i wyciągną portfel z kieszeni, dał pieniądze dla Dominiki.
-Proszę-odpowiedział
podając 100£ dla Dominiki.
-Nie
za dużo? -zapytałam.
-A
co będę żałował -zaśmiał się.
-Dobra
to idziemy -zwróciła się do mnie po polsku Dominika.
-Cześć
-dodałam i zniknęłyśmy za ścianą.
Dominika wzięła
torbę i wyszłyśmy z domu. Po paru
minutach byłyśmy już pod Lidlem, weszłyśmy do sklepu z koszykiem i pakowałyśmy
do niego wszystkie potrzebne rzeczy. Podjechałyśmy do kasy z pełnym koszykiem i
wyłożyłyśmy nasze "skromne zakupy" na taśmę.
zapłaciłyśmy
i wyszłyśmy. Z pełnymi torbami szłyśmy w stronę domu, po 10 minutach doszłyśmy
na miejsce. Weszłyśmy do środka i od razu poszłyśmy do kuchni.
-Dobra
ja już rozłożę zakupy, a ty idź do chłopaków, naciesz się nimi bo ty dziś
jedziesz.
-A
ty dziś nie jedziesz? -spytała.
-O
właśnie muszę bilety przebukować dzięki że mi przypomniałaś, muszę z Leną się
spotkać i przebukować. Tak, zdecydowałam z Leną że jutro jedziemy –odpowiedziałam.
-Co
tam dziewczyny? -przyszedł cały roześmiany Niall.
-Dobrze
a czemu ty taki szczęśliwy? -spytała Dominika.
-To
bo mamy taką świetną pogodę -odpowiedział.
-Aham...
rozumiem -dodałam kończąc rozpakowywać zakupy.
Nagle
zadzwonił do mnie telefon, wyszłam z kuchni i poszłam na schody.
-Hej
Żaneta, jesteś już w Brystol? -spytała Lena.
-Hej
Lenuś, tak jestem -odpowiedziałam.
-To
czemu nie zadzwoniłaś do mnie Żanetko?
-No
przepraszam Cię Lenuś ale nie mogłam, byłam zajęta -odpowiedziałam.
-Ok
wybaczam Ci –odpowiedziała. -Jestem blisko ciebie, wyjdziesz po mnie? Jestem
koło tego naszego parku -dodała, nie czekając na moją odpowiedź pożegnała się i
rozłączyła.
Wstałam
ze schodów i poszłam oznajmić Dominice ze idę po Lenę.
-Domiś
wychodzę po Lenę, ok? -spytałam zakładając buty.
-Ok.
-odpowiedziała uśmiechając się.
-Domiś?
-powtórzył Niall.
-Nie
mów tak do niej, ja tylko mogę tak do niej mówić i nikt inny -odpowiedziałam
śmiejąc się.
-Ok.
Coś dużo masz tych imion -odpowiedział i zwrócił się do Dominiki.
-Dlaczego?
-spytała.
-Dominika,
Dominic, Domiś czy o czymś zapomniałem? -spytał.
-Tak
koleżanki ze szkoły mówię na mnie Doma.
-Dobra
ja lecę zaraz wracam -wparowałam do kuchni i dałam dla Nialla i Dominiki
buziaka i uciekłam. Wyszłam z domu a przed bramą stała Lena.
bardzo fajny rozdzial:) jestem ciekawa jaka bedzie z janeta i harrym... :p ale rozdzial super:)
OdpowiedzUsuńtak tak tak tak tak tak tak tak chce !!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuń