poniedziałek, 3 września 2012

Rozdział 21

Perspektywa Żanety


Siedziałyśmy na peronie aż się nie uspokoiłam, wtedy opowiedziałam całą historię Dominice, która słuchała mnie cierpliwie gdy chlipałam, w między czasie wyłączyłam telefon,  miałam wszystko gdzieś. Wyszłyśmy z peronu i poszłyśmy na pizzę i do centrum handlowego. Kocham zakupy podobnie jak Louis, kupiłam sobie parę rzeczy i poszłyśmy do domu Dominiki gdzie była ciocia i kuzynka Olka. Przywitałam się i poszłyśmy na górę do Dominiki pokoju, gdy otworzyła drzwi ujrzałam śliczne wnętrze urządzone w nowoczesnym stylu i jeszcze miała własną łazienkę z prysznicem.
-Boże jaki pokój, zostaję tu na zawsze -uśmiechnęłam się.
-Nareszcie uśmiechnęłaś się -zaśmiała się Dominika, nagle wszystko sobie przypomniałam co spowodowało utratą uśmiechu.
Nagle do drzwi ktoś zapukał a Dominika poszła otworzyć, w drzwiach stała Ola z tacą na której były kanapki i sok.
-Hej dziewczyny mogę się do was dołączyć? -spytała.
-Jasne, Żaneta tylko mów po Włosku albo po Angielsku, ale nie po Polsku bo Olka nie zrozumie -zaśmiała się Dominika.
-A umiesz jeszcze mówić po Polsku? -spytałam po Włosku czytając z samouczka, który znalazłam na półce z książkami Domy.
-Tak –odpowiedziała po Polsku Ola. I od tego momentu nasza rozmowa przeszła na Polską.
-O brawo jeszcze nie zapomniałaś –zachwyciła się Dominika.
-Od kąt Dominika z nami mieszka przypomniałam sobie wszystko –odpowiedziała Ola. –Żaneta coś się stało? -spytała się Olka.
-Co? A mówisz oczach? To nic.
-Ola!!!-krzyczała mama Olki.
-Zaraz wracam -odpowiedziała po czym znikła.
-Mówiłaś jej o chłopakach z One Direction?
-Nie zdążyłam -odpowiedziała. -Myślisz że powinnam? -spytała.
-Nie wiem, jeśli uważasz że dotrzyma tajemnicy to tak a jeśli nie to nie-odpowiedziałam.
Po chwili wróciła Olka, wtedy Dominika powiedziała jej o chłopakach i o Zaynie a na dowód pokazałyśmy parę zdjęć z imprez klubowych i domowych.
-Wow wciąż nie mogę uwierzyć w to że znacie chłopaków z One Direction.
-Ale nikomu nie możesz powiedzieć że to my znamy chłopaków to jest wielka tajemnica -mówiłam.
-Ok, obiecuję że nikomu nic nie powiem.
Dalszy dzień spędziłyśmy wesoło oglądałyśmy zdjęcia z naszych imprezek z chłopakami a do tego jeszcze doszło wino. Było takie zdjęcie gdzie Niall uczył mnie grać na gitarze zobaczyłam te zdjęcie i od razu humor mi się poprawił, natrafiłyśmy takie zdjęcie gdzie byłam na baranach u Harrego, ale nie chciałam dłużej na niego patrzeć i przeskoczyłam dalej, Dominika wiedziała o co chodzi ale Olka nie.
-Co się stało, dlaczego tak szybko przewijasz, nie nadążam patrzeć.
-Kiedy wyjechałam do Polski na osiemnastkę Michała, szukałam czegoś w walizce i znalazłam liścik od Harrego -odpowiedziałam patrząc w jeden punkt, po chwili zorientowałam się że mam ten liścik przy sobie więc go wyjęłam i podałam dla Olki a ona przeczytała na głos.
-O jeny, jakie to słodkie aż się wzruszyłam -odpowiedziała Dominika.
-Ja też ... A potem zobaczyłam artykuł na którym był Harry z jakąś modelką, napisane tam było, że byli na kolacji w restauracji a potem odwiózł ją do domu bla, bla, bla. Kiedy przyjechałam ona była w ich domu i na dodatek zwracała się do niego "Kochanie" i dała mu buziaka w policzek… Pokłóciłam się z Harrym... nie chcę go widzieć... więc przyjechałam do was –spojrzałam na nie i lekko się uśmiechnęłam.
Dominika z Olką przytuliły mnie.
Olka otworzyła jeszcze jedną butelkę wina i zaczęłyśmy oglądać film"3 metry nad niebem" po Polsku, to był nasz ukochany film, mogłam go oglądać na okrągło nigdy mi się nie nudził.
O 22.00 poszłam wziąć prysznic, Dominika musiała mi pożyczyć piżamę, dała mi koszulkę i leginsy w Batmana bo nie wzięłam ze sobą żadnych rzeczy. Gdy wyszłam z pod prysznica położyłam się i od razu usnęłam.

Perspektywa Dominiki


Kiedy poszłam pod prysznic miałam nadzieję że Żaneta zaśnie, miałam plan o którym Janeta nie mogła się dowiedzieć, po 15 min. wyszłam z łazienki i od razu zadzwoniłam do Zayna.
-Hej -przywitał się zaspanym głosem.
-Hej, obudziłam cię? -spytałam.
-Nie no co ty jest dopiero 21.00 -odpowiedział.
-21? -zdziałałam się. -A no tak strefa czasowa. Słuchaj mam do ciebie sprawę, a możesz gadać? -spytałam.
-Tak mogę gadać jestem sam -odpowiedział.
-Chodzi o ten skandal z Harrym, właśnie jest u mnie Żaneta i się strasznie tym przejmuje -mówiłam wychodząc z mojego pokoju. - Nie mogłam wcześniej zadzwonić bo cały czas byłam z Żanetą a chodziło mi o to żeby ona o niczym nie wiedziała.
-No tak, a jak z nią? -spytał.
-Śpi było wesoło bo moja kuzynka kupiła dobre wino i to nie jedno. Oglądałyśmy zdjęcia, chodź na chwilę -odpowiedziałam. -A o co chodzi z tą modelką? -spytałam schodząc po schodach.
-Było to tak że jak odwieźliśmy was na ten peron i wróciliśmy do domu, później przyszła nasza styliska z małą Lux i poszliśmy do centrum handlowego na podpisywani płyt i autografów, po tym wróciliśmy do kompresu i Harry dostał  telefon od tej modelki na spotkanie, nie chętnie ale się zgodził, podobno strasznie nalegała, no i paparazzi zrobili im parę fot . Harry odwoził ją do domu bo się upiła -oznajmił.
-Yhmm... A jak wyjaśnisz jej obecność w domu? -spytałam.
-Przylazła z rana i chciała, a wręcz żądała porozmawiania z Harrym, chciała przeprosić Harrego za to że się upiła i za paparazzi, po których zadzwoniła, a gdy zobaczyła że Janeta jest pod domem i że rozmawia z Harrym postanowiła odegrać szopkę. Harry od razu wyrzucił ją -odpowiedział.
-Co?! Sama ich powiadomiła? -spytałam z niedowierzaniem.
-Słyszałem jej rozmowę, jak mówiła że zadzwoniła po paparazzie.
-Co za szmata -przeklinałam po Polsku.
-Co? –spytał.
-Nie nic, i co teraz zrobimy? -spytałam.
-Nie mam pojęcia -odpowiedział.
-Wiesz co powinnam pogadać o tym z Janet a potem coś się wymyśli-odpowiedziałam. -Dobra to papa -pożegnałam się po czym wróciłam do mojego pokoju.
Położyłam się koło Żanety i zasnęłam.
Z rana Kiedy Ciocia poszła do pracy a Ola poszła na spotkanie z koleżanką my ubrałyśmy się wygodnie i poszłyśmy zwiedzać dom na piętrze, niby nic takiego dwa pokoje Olki i cioci ale Żaneta była zauroczona każdym.
Zeszłyśmy na parter do salonu i kuchni, gdzie wyszłyśmy na taras bo chciałam jej pokazać przepiękny ogród w stylu angielskim, nigdy nie zapomnę miny
Żanety, kiedy zobaczyła te wspaniałe miejsce.
W ogrodzie opowiedziałam jej o tym o czym powiedział mi Zayn, Żaneta nic nie powiedziała, pewnie miała lekki mętlik w głowie.
Żeby dłużej nie myślała nad tym, zaproponowałam pójście na miasto.
Cały dzień spędziłyśmy razem chodząc po mieście i robiąc różne rzeczy.
-Chcesz zaszaleć? -spytałam.
-No jasne, z tobą zawsze -uśmiechnęła się Żaneta.
-Zrobimy sobie kolczyk w języku typu venom? -spytałam.
-Marzyłam o tym, ale teraz nie jestem do tego przekonana.
-Weź chodź.
Pobiegłyśmy do salonu i zrobiłyśmy sobie kolczyki w języku, a jeszcze do tego parę fotek z Włoch. Wróciłyśmy z miasta a w domu zastałyśmy Olkę, z nią poszłyśmy do ogrodu i tam kontynuować nasze wygłupy, w końcu byłyśmy w słonecznych Włochach.
Wieczorem Ola powiedziała że idziemy na imprezę do jej koleżanki.
-Ola ale ja nie mam w co się ubrać -oznajmiła Żaneta.
-Daj spokój pożyczę Ci -oznajmiłam po czym zabrałam ją na górę do mojego pokoju. Ubrała się w czarne spodnie i czerwoną koszulę w kratkę, którą włożyła w spodnie, a do tego włożyła białe trampki. Makijaż zrobiła sama, a nawet i ja się załapałam na małe make-up. Kiedy skończyła zeszłyśmy na dół gdzie czekała na nas Olka.
Impreza była świetna bez żadnych bójek i awantur, kulturalnie wszyscy się bawili, było też mnóstwo słodkich chłopaków, Żaneta poznała nawet jednego nazywał się Dado, zrobiłam jej parę fotek tak na pamiątkę, o których nie wiedziała. Nagle w głośnikach zabrzmiał chłopaków utwór, od razu Dado poprosił ją do tańca, a mnie jego kolega Matt i zaczęliśmy tańczyć do What Makes You Beautiful.
Wróciłyśmy do domu gdzieś o 1.00, nawet dużo nie wypiłyśmy.
Weszłam do pokoju i poszłam pod prysznic, a w tym czasie Żaneta siedziała w pokoju z telefonem w ręku. Gdy wyszłam z łazienki, ona od razu weszła. Jej telefon zaczął wibrować zobaczyłam że ma 23 wiadomości tekstowe oraz 32 nieodebrane połączenia, większość wiadomości było od Harrego a reszta od Leny, nie czytałam tych wiadomości, nie jestem wścibska. Gdy Żaneta wyszła zaczęła czytać je wszystkie i pokazała je mi, wszystkie były takie same czyli "Ona nic dla mnie nie znaczy". Po paru min wszystkie wiadomości zostały przeczytane i poszłyśmy spać.

Pięć dni później


Żaneta wciąż mieszkała u nas nie chciała wracać i widzieć Harrego, ciocia zgodziła się bez problemu, nawet sie cieszyła że nas odwiedziła. Przez te pięć dni Żaneta zwiedziła chyba całe miasto, dziś miałyśmy jechać do Rzymu, ale plany się mieniły przez telefon od Leny, która nie dostała okresu i się przeraziła, bo ona razem z Żanetą dostają okres razem, Żaneta dostała a ona nie, więc dziś jedziemy do Bristol. Właśnie razem z Olką wyjeżdżamy z Cerveteri i jedziemy samochodem.
Jechałyśmy długo ale wreszcie dojechałyśmy i odstawiłyśmy Żanetę na granicy Włoch,  po czym pożegnałyśmy się i wróciłyśmy do Cerveteri.
Gdy wróciłyśmy do domu zrobiło się jakoś pusto i cicho. Gdzie Żaneta tam wesoło, zaczynałam powoli za nią tęsknić, a tylko co ją pożegnałam.

1 komentarz:

  1. świetny kocham boze jak ty super piszesz opowiadania juz sie kolejnego nie moge doczekac mam wielka nadzieje ze harry bedzie z zaneta oby... hehe KOCHAM*_*

    OdpowiedzUsuń