Perspektywa Żanety
Siedziałyśmy
na peronie aż się nie uspokoiłam, wtedy opowiedziałam całą historię Dominice,
która słuchała mnie cierpliwie gdy chlipałam, w między czasie wyłączyłam
telefon, miałam wszystko gdzieś.
Wyszłyśmy z peronu i poszłyśmy na pizzę i do centrum handlowego. Kocham zakupy
podobnie jak Louis, kupiłam sobie parę rzeczy i poszłyśmy do domu Dominiki gdzie
była ciocia i kuzynka Olka. Przywitałam się i poszłyśmy na górę do Dominiki
pokoju, gdy otworzyła drzwi ujrzałam śliczne wnętrze urządzone w nowoczesnym stylu
i jeszcze miała własną łazienkę z prysznicem.
-Boże
jaki pokój, zostaję tu na zawsze -uśmiechnęłam się.
-Nareszcie
uśmiechnęłaś się -zaśmiała się Dominika, nagle wszystko sobie przypomniałam co
spowodowało utratą uśmiechu.
Nagle
do drzwi ktoś zapukał a Dominika poszła otworzyć, w drzwiach stała Ola z tacą
na której były kanapki i sok.
-Hej
dziewczyny mogę się do was dołączyć? -spytała.
-Jasne,
Żaneta tylko mów po Włosku albo po Angielsku, ale nie po Polsku bo Olka nie
zrozumie -zaśmiała się Dominika.
-A
umiesz jeszcze mówić po Polsku? -spytałam po Włosku czytając z samouczka, który
znalazłam na półce z książkami Domy.
-Tak
–odpowiedziała po Polsku Ola. I od tego momentu nasza rozmowa przeszła na
Polską.
-O
brawo jeszcze nie zapomniałaś –zachwyciła się Dominika.
-Od
kąt Dominika z nami mieszka przypomniałam sobie wszystko –odpowiedziała Ola.
–Żaneta coś się stało? -spytała się Olka.
-Co?
A mówisz oczach? To nic.
-Ola!!!-krzyczała
mama Olki.
-Zaraz
wracam -odpowiedziała po czym znikła.
-Mówiłaś
jej o chłopakach z One Direction?
-Nie
zdążyłam -odpowiedziała. -Myślisz że powinnam? -spytała.
-Nie
wiem, jeśli uważasz że dotrzyma tajemnicy to tak a jeśli nie to
nie-odpowiedziałam.
Po
chwili wróciła Olka, wtedy Dominika powiedziała jej o chłopakach i o Zaynie a na
dowód pokazałyśmy parę zdjęć z imprez klubowych i domowych.
-Wow
wciąż nie mogę uwierzyć w to że znacie chłopaków z One Direction.
-Ale
nikomu nie możesz powiedzieć że to my znamy chłopaków to jest wielka tajemnica -mówiłam.
-Ok,
obiecuję że nikomu nic nie powiem.
Dalszy
dzień spędziłyśmy wesoło oglądałyśmy zdjęcia z naszych imprezek z chłopakami a
do tego jeszcze doszło wino. Było takie zdjęcie gdzie Niall uczył mnie grać na
gitarze zobaczyłam te zdjęcie i od razu humor mi się poprawił, natrafiłyśmy takie
zdjęcie gdzie byłam na baranach u Harrego, ale nie chciałam dłużej na niego
patrzeć i przeskoczyłam dalej, Dominika wiedziała o co chodzi ale Olka nie.
-Co
się stało, dlaczego tak szybko przewijasz, nie nadążam patrzeć.
-Kiedy
wyjechałam do Polski na osiemnastkę Michała, szukałam czegoś
w walizce i znalazłam liścik od Harrego -odpowiedziałam patrząc w
jeden punkt, po chwili zorientowałam się że mam ten liścik przy sobie więc go
wyjęłam i podałam dla Olki a ona przeczytała na głos.
-O
jeny, jakie to słodkie aż się wzruszyłam -odpowiedziała Dominika.
-Ja
też ... A potem zobaczyłam artykuł na którym był Harry z jakąś modelką,
napisane tam było, że byli na kolacji w restauracji a potem odwiózł ją do domu
bla, bla, bla. Kiedy przyjechałam ona była w ich domu i na dodatek zwracała się
do niego "Kochanie" i dała mu buziaka w policzek… Pokłóciłam się z
Harrym... nie chcę go widzieć... więc przyjechałam do was –spojrzałam na nie i
lekko się uśmiechnęłam.
Dominika
z Olką przytuliły mnie.
Olka
otworzyła jeszcze jedną butelkę wina i zaczęłyśmy oglądać film"3 metry nad
niebem" po Polsku, to był nasz ukochany film, mogłam go oglądać na okrągło
nigdy mi się nie nudził.
O
22.00 poszłam wziąć prysznic, Dominika musiała mi pożyczyć piżamę, dała mi
koszulkę i leginsy w Batmana bo nie wzięłam ze sobą żadnych rzeczy. Gdy wyszłam
z pod prysznica położyłam się i od razu usnęłam.
Perspektywa Dominiki
Kiedy
poszłam pod prysznic miałam nadzieję że Żaneta zaśnie, miałam plan o którym
Janeta nie mogła się dowiedzieć, po 15 min. wyszłam z łazienki i od razu
zadzwoniłam do Zayna.
-Hej
-przywitał się zaspanym głosem.
-Hej,
obudziłam cię? -spytałam.
-Nie
no co ty jest dopiero 21.00 -odpowiedział.
-21?
-zdziałałam się. -A no tak strefa czasowa. Słuchaj mam do ciebie sprawę, a
możesz gadać? -spytałam.
-Tak
mogę gadać jestem sam -odpowiedział.
-Chodzi
o ten skandal z Harrym, właśnie jest u mnie Żaneta i się strasznie tym
przejmuje -mówiłam wychodząc z mojego pokoju. - Nie mogłam wcześniej zadzwonić
bo cały czas byłam z Żanetą a chodziło mi o to żeby ona o niczym nie wiedziała.
-No
tak, a jak z nią? -spytał.
-Śpi
było wesoło bo moja kuzynka kupiła dobre wino i to nie jedno. Oglądałyśmy
zdjęcia, chodź na chwilę -odpowiedziałam. -A o co chodzi z tą modelką? -spytałam
schodząc po schodach.
-Było
to tak że jak odwieźliśmy was na ten peron i wróciliśmy do domu, później
przyszła nasza styliska z małą Lux i poszliśmy do centrum handlowego na
podpisywani płyt i autografów, po tym wróciliśmy do kompresu i Harry dostał
telefon od tej modelki na spotkanie, nie chętnie ale się zgodził, podobno
strasznie nalegała, no i paparazzi zrobili im parę fot . Harry odwoził ją do
domu bo się upiła -oznajmił.
-Yhmm...
A jak wyjaśnisz jej obecność w domu? -spytałam.
-Przylazła
z rana i chciała, a wręcz żądała porozmawiania z Harrym, chciała przeprosić
Harrego za to że się upiła i za paparazzi, po których zadzwoniła, a gdy zobaczyła
że Janeta jest pod domem i że rozmawia z Harrym postanowiła odegrać szopkę.
Harry od razu wyrzucił ją -odpowiedział.
-Co?!
Sama ich powiadomiła? -spytałam z niedowierzaniem.
-Słyszałem
jej rozmowę, jak mówiła że zadzwoniła po paparazzie.
-Co
za szmata -przeklinałam po Polsku.
-Co?
–spytał.
-Nie
nic, i co teraz zrobimy? -spytałam.
-Nie
mam pojęcia -odpowiedział.
-Wiesz
co powinnam pogadać o tym z Janet a potem coś się wymyśli-odpowiedziałam. -Dobra
to papa -pożegnałam się po czym wróciłam do mojego pokoju.
Położyłam
się koło Żanety i zasnęłam.
Z
rana Kiedy Ciocia poszła do pracy a Ola poszła na spotkanie z koleżanką my
ubrałyśmy się wygodnie i poszłyśmy zwiedzać dom na piętrze, niby nic takiego
dwa pokoje Olki i cioci ale Żaneta była zauroczona każdym.
Zeszłyśmy
na parter do salonu i kuchni, gdzie wyszłyśmy na taras bo chciałam jej pokazać
przepiękny ogród w stylu angielskim, nigdy nie zapomnę miny
Żanety,
kiedy zobaczyła te wspaniałe miejsce.
W
ogrodzie opowiedziałam jej o tym o czym powiedział mi Zayn, Żaneta nic nie
powiedziała, pewnie miała lekki mętlik w głowie.
Żeby
dłużej nie myślała nad tym, zaproponowałam pójście na miasto.
Cały
dzień spędziłyśmy razem chodząc po mieście i robiąc różne rzeczy.
-Chcesz
zaszaleć? -spytałam.
-No
jasne, z tobą zawsze -uśmiechnęła się Żaneta.
-Zrobimy
sobie kolczyk w języku typu venom? -spytałam.
-Marzyłam
o tym, ale teraz nie jestem do tego przekonana.
-Weź
chodź.
Pobiegłyśmy
do salonu i zrobiłyśmy sobie kolczyki w języku, a jeszcze do tego parę fotek z
Włoch. Wróciłyśmy z miasta a w domu zastałyśmy Olkę, z nią poszłyśmy do ogrodu
i tam kontynuować nasze wygłupy, w końcu byłyśmy w słonecznych Włochach.
Wieczorem
Ola powiedziała że idziemy na imprezę do jej koleżanki.
-Ola
ale ja nie mam w co się ubrać -oznajmiła Żaneta.
-Daj
spokój pożyczę Ci -oznajmiłam po czym zabrałam ją na górę do mojego pokoju.
Ubrała się w czarne spodnie i czerwoną koszulę w kratkę, którą włożyła w
spodnie, a do tego włożyła białe trampki. Makijaż zrobiła sama, a nawet i ja
się załapałam na małe make-up. Kiedy skończyła zeszłyśmy na dół gdzie
czekała na nas Olka.
Impreza
była świetna bez żadnych bójek i awantur, kulturalnie wszyscy się bawili, było
też mnóstwo słodkich chłopaków, Żaneta poznała nawet jednego nazywał się Dado,
zrobiłam jej parę fotek tak na pamiątkę, o których nie wiedziała. Nagle w
głośnikach zabrzmiał chłopaków utwór, od razu Dado poprosił ją do tańca, a mnie
jego kolega Matt i zaczęliśmy tańczyć do What Makes You Beautiful.
Wróciłyśmy
do domu gdzieś o 1.00, nawet dużo nie wypiłyśmy.
Weszłam
do pokoju i poszłam pod prysznic, a w tym czasie Żaneta siedziała w pokoju z telefonem
w ręku. Gdy wyszłam z łazienki, ona od razu weszła. Jej telefon zaczął wibrować
zobaczyłam że ma 23 wiadomości tekstowe oraz 32 nieodebrane połączenia,
większość wiadomości było od Harrego a reszta od Leny, nie czytałam tych
wiadomości, nie jestem wścibska. Gdy Żaneta wyszła zaczęła czytać je wszystkie
i pokazała je mi, wszystkie były takie same czyli "Ona nic dla mnie nie
znaczy". Po paru min wszystkie wiadomości zostały przeczytane i poszłyśmy
spać.
Pięć dni później
Żaneta
wciąż mieszkała u nas nie chciała wracać i widzieć Harrego, ciocia zgodziła się
bez problemu, nawet sie cieszyła że nas odwiedziła. Przez te pięć dni Żaneta
zwiedziła chyba całe miasto, dziś miałyśmy jechać do Rzymu, ale plany się
mieniły przez telefon od Leny, która nie dostała okresu i się przeraziła, bo ona
razem z Żanetą dostają okres razem, Żaneta dostała a ona nie, więc dziś
jedziemy do Bristol. Właśnie razem z Olką wyjeżdżamy z Cerveteri i jedziemy
samochodem.
Jechałyśmy
długo ale wreszcie dojechałyśmy i odstawiłyśmy Żanetę na granicy Włoch, po czym pożegnałyśmy się i wróciłyśmy do
Cerveteri.
Gdy
wróciłyśmy do domu zrobiło się jakoś pusto i cicho. Gdzie Żaneta tam wesoło,
zaczynałam powoli za nią tęsknić, a tylko co ją pożegnałam.
świetny kocham boze jak ty super piszesz opowiadania juz sie kolejnego nie moge doczekac mam wielka nadzieje ze harry bedzie z zaneta oby... hehe KOCHAM*_*
OdpowiedzUsuń