Perspektywa Żanety
Ujrzałam wielką imprezę i mnóstwo ludzi min.
Louisa, Daniell, Eleonor i oczywiście Zayna, Liama, Nialla wszyscy na mój widok
mało oczy nie wypadły.
-Co tam, sukienka jest brudna? -spytałam.
-Nie wyglądasz prześlicznie -oznajmiła
Daniell podchodząc do mnie i biorąc mnie za rękę.
-Mogę? -spytała Harrego.
-Jasne -zgodził się. I Daniell zabrała mnie
na parkiet tańczyłyśmy dość długo a Harry siedział przy stole i pił kolejnego
drinka. W końcu podeszłam do niego, bo jako jedyny nie tańczył.
-O czym myślisz? -spytałam podchodząc do
niego od tyłu.
-O niczym. Czemu nie tańczysz? -spytał
odwracając się.
-Nie mogę patrzeć że tak siedzisz i się nie
bawisz -odpowiedziałam.
-Bawię się świetnie -odpowiedział wstając z
krzesła
-Wokoło jest tyle lasek, które na twoje
skinienie będą twoje -odpowiedziałam przybliżając twarz do jego twarzy
-Nie bawi mnie to już -odpowiedział
przybliżając twarz jeszcze bliżej mojej.
-Yhm... Ok. Chodź -odpowiedziałam biorąc go
za rękę i ciągnąć na parkiet gdzie Horan szalał.
Bawiłam się z Harrym doskonale oboje się
śmialiśmy z siebie i z nawalonego Horana, który już zasypiał na krześle.
-Ej, Harry trzeba coś zrobić –oznajmiłam
wskazując na pianego Nialla.
-Pójdę do niego -oznajmił odchodząc ode mnie.
-Zaczekaj, może Ci pomóc? –spytałam.
-Nie poproszę Zayna -oznajmił
-Ok. -zgodziłam się i wróciłam do bawiącej
się samej Eleonor.
-Gdzie jest Louis? -spytałam się.
-Siedzi z Joshem rozmawiają -oznajmiła.
-Joshem? -zdziwiłam się.
-Tak to jest członek zespołu -oznajmiła.
-Aha dobra już rozumiem -bawiłam się gdy
ujrzałam że Zayn siedzi tak samotnie na krześle.
-Hej, gdzie Harry? –spytałam.
-Jest z Niallem -odpowiedział.
-Coś się stało?
-Wszystko jest OK. –odpowiedział ściskając
szklankę w dłoni.
-Tak jasne, mnie nie oszukasz -odpowiedziałam.-
Piłeś coś? -spytałam.
-Mało-odpowiedział.
-To chodź wypijmy jeszcze trochę to będzie
nam się lepiej rozmawiało-odpowiedziałam wstając i wyciągając rękę.
Zayn po chwili namysłu chwycił moją rękę i
poszliśmy do stołu. Po paru kieliszkach wódki już się lepiej nam rozmawiało.
-No to co się stało? -spytałam -Czy to ma
związek z twoją dziewczyną Perry? -spytałam podchwytliwie.
-Jaką dziewczyną, jaką Perry, my nie jesteśmy
razem to jest tylko tak dla picu-odpowiedział pijąc kolejny kieliszek wódki.
-Naprawdę nie jesteście razem? -spytałam
popijając wcześniej wypitą wódkę.
-No skąd, byliśmy razem ale już nie jesteśmy,
i szczerze Ci powiem że dzięki Bogu-odpowiedział składając ręce jak do modlitwy
i patrząc ku górze.
-Co wy robicie? -odpowiedział Liam z
oburzeniem.
-Pijemy –odpowiedziałam z uśmiechem.
-To nie ja to ona mnie do tego nakłoniła -odpowiedział
Zayn pokazując palcem na mnie.
-Pijecie i to beze mnie? -spytał prawie
płacząc.
-Przepraszam Liam, że o tobie zapomnieliśmy
zaraz to nadrobimy -odpowiedziałam biorąc kieliszek i nalewając wódki. Liam nie
zdążył wypić kiedy pojawił się Harry.
-Pijecie i nic nie mówicie? -mówił równie
oburzony jak wcześniej Liam.
-Dobra ja z Zaynem nie wiedzieliśmy że wy
chcecie pić z nami więc wybaczcie-odpowiedziałam już taka trochę wstawiona.
-Co jest? -odpowiedział Louis przytulając się
od tyłu do Harrego. -Ooo... pijecie i ja o tym nie wiem?
Na co wybuchliśmy śmiechem.
-No co –zawstydził się Louis.
-Nie nic, pijemy -odpowiedział Zayn.
Piliśmy parę minut, niestety tylko te parę
minut bo kiedy przyszła Dan od razu zabrała Liama i poszli spać, a po drodze
się kłócili.
Po tym przyszła wściekła Eleonor.
-Miałeś nie pić, jak my teraz pojedziemy do
domu? -krzyczała.
-Kochanie, ale ty nie piłaś -odpowiedział
podchodząc do niej.
-I całe szczęście -odpowiedziała idąc
wściekła w stronę samochodu.
-Dobra spadam -odpowiedział Louis.
-Trzymaj się stary -krzykną Harry.
W godzinę wszyscy się porozchodzili.
Była 00.00 postanowiłam posprzątać po
imprezie. wyszło tak że posprzątałam wszystko do godz. 02.00 posprzątałam i
poszłam na górę do pokoju Harrego.
Weszłam do łazienki się ogarnąć, a potem
wzięłam laptopa i usiadłam przy moim kochanym oknie. Napisałam do Leny, że
miałam imprezkę i nie mogłam z nią pogadać, weszłam jeszcze na facebooka i na
inne strony internetowe, ujrzałam że ktoś siedzi na dachu. Dach był płaski więc
to była dobra miejscówka na oglądanie gwiazd.
Wyszłam przez okno i się dosiadłam.
-Co ty tutaj robisz? -spytał się Harry.
-Jakoś nie mogę spać -odpowiedziałam.
-Ja podobnie -odpowiedział.
-Chcesz koca? -spytałam.
-Nie, nie chcę- odpowiedział.
-I tak Ci dam -odpowiedziałam okrywając go i
się przytulając.
Siedzieliśmy patrząc jak wschodzi słońce, po
godzinie gadania o wszystkim i o niczym zasnęłam w ramionach Harrego.
Perspektywa Harrego
Janeta była wspaniała, taka troskliwa,
idealna "Mum Directioners".
Kiedy zasnęła w moich ramionach wyglądała tak
niewinnie, tak słodko, patrzyłem na nią parę minut po czym wziąłem ją na ręce i
zaniosłem do łóżka. Nie chciało mi się już rozkładać materaca więc położyłem
się koło niej.
Wstałem gdzieś tak o 10.00 i zobaczyłem, że
już Janet nie ma więc wstałem ubrałem się i zszedłem na dół gdzie już wszyscy ‘’jedli
śniadanie’’ tzn. tylko siedzieli, rozmawiali i co jakiś czas popijali wodę.
-Hej -przywitałem się i usiadłem do stołu.
-Hej -przywitali się wszyscy.
-Czemu nic nie jecie? -spytałem.
-Nie mamy apetytu- odpowiedział Zayn.
-Niall to jest twoje lekarstwo -odpowiedziała
Janeta wchodząc do pokoju była ubrana w kombinezon ze spodniami na ramiączkach,
na to miała zielony lekki sweter.
-Oo... już wstałeś -uśmiechnęła się.
Po śniadaniu wszyscy poszli do ogrodu
nareszcie była świetna pogoda, Janet rozmawiała z kimś przez telefon, ale nie
wiedziałem o co chodzi bo rozmawiała po Polsku, nie przeszkadzało mi to że jest Polką nawet
mnie to pociągało w niej.
Po chwili przyszła do mnie.
-Czemu nie idziesz do innych? -spytała.
-Czekałem na ciebie -uśmiechnąłem się.
-Aa tak zapomniała bym dziękuję za położenie
mnie do łóżka -odpowiedziała przechodząc koło mnie. Na co uśmiechnąłem się i
pobiegłem w stronę Janety i wepchnąłem ją do basenu.
-O ty, już nie żyjesz -odpowiedziała
wychodząc z basenu. Uciekałem a Janeta próbowała mnie złapać no i w końcu
złapała, upadliśmy razem na trawę twarzą w twarz patrzyliśmy sobie w oczy po
czym zbliżaliśmy usta i nagle Niall przybiegł do nas i przerwał nam tą chwilę.
Wróciliśmy do wszystkich a ja stałem przy
basenie więc Janeta miała czas na rewanż popchnęła mnie ale zdążyłem złapać ją
za rękę i wylądowaliśmy razem w basenie. Po chwili Liam wziął Danilell na ręce
i wrzucił ją do wody, kiedy Liam się śmiał Niall go popchną i wpadł do wody,
Niall miał uciechę do czasu gdy go Zayn go nie wwalił do wody, Zayn się cieszył,
że jako on jedyny nie jest mokry a Janeta wyszła dyskretnie z basenu i
popchnęła Zayna po czym sama wskoczyła do wody.
Bawiliśmy się jak małe dzieci ale niestety
Janeta musiała wyjść bo telefon jej zadzwonił, a potem wyszedł Zayn, natomiast
my dalej siedzieliśmy w basenie.
-My zaraz przyjedziemy -oznajmiła Janeta
wchodząc na taras. Była już przebrana, miała na sobie czarne spodnie z
rozcięciami na kolanach, czarną koszulkę na rękawek i trapery.
-A gdzie jedziecie? -spytałem się.
-Zaraz przyjedziemy z Zaynem –oznajmiła z uśmiechem
wychodząc z tarasu.
Perspektywa Janety
Wyszłam z basenu by odebrać telefon.
-Hallo.
-Hej Żaneta tu Dominika wyjedziesz po mnie na
peron? -spytała.
-Hej Dominika a gdzie ty jesteś? -spytałam.
-Jestem na peronie? -odpowiedziała.
-Kiedy wyjechałaś z Włoch?
-No trochę jechałam aż mi dupa zesztywniała -odpowiedziała.
-Dobra zaraz po ciebie przyjadę tylko muszę
się przebrać i wezmę kogoś i przyjadę-oznajmiłam.
-Dobra to będę czekała przed wejściem -oznajmiła.
-Ok dobra to papa -pożegnałam i się
rozłączyłam.
-Zayn pojedziesz ze mną po moją kuzynkę na
peron? -spytałam przechodzącego Zayna.
-Tak nie ma problemu tylko muszę się przebrać
-odpowiedział.
-Dziękuje jesteś boski -odpowiedziałam. -Dobra
za 5 min. spotykamy się tutaj-odpowiedziałam i wbiegłam na górę po schodach.
Szybko wparowałam do pokoju ubrałam suche rzeczy,
wysuszyłam włosy i wybiegłam z pokoju na dole nie było jeszcze Zayna więc
poszłam na taras by wszystkich oznajmić że jadę z Zaynem. Przyszedł Zayn, miał na
sobie czarne spodnie i czarną koszulkę.
Przyjechaliśmy i od razu pobiegła na wejście
gdzie czekała Dominika.
-Cześć tak się za tobą stęskniłam że ty nie
masz pojęcia -odpowiedziałam przytulając się do niej.
-Ja też się bardzo stęskniłam -odpowiedziała.
-Muszę Ci coś powiedzieć, ja już nie mieszkam
u Gośki bo ona leży w prywatnej klinice daleko stąd, Josh kupił mieszkanie
bliżej niej i Lena z Marcelem pojechali do niej po jutrze lub jutro wracają, a
ja mieszkam z chłopakami.
-Jakimi chłopakami? Jaka Gośka? -spytała
-Gośka to jest siostra tej Leny, z którą
byłam w Polsce. Mieszkam u czterech chłopaków -zaśmiałam się.
-Aham... -odpowiedziała.
Nagle przyszedł Zayn.
-Dominika to jest Zayn -przedstawiłam.
-Tak wiem ten z zespołu One Direction -odpowiedziała
podając rękę.
-Zayn, to jest Dominika.
-Dobra musimy już jechać Liam dzwonił że nasz
manager dzwonił i mamy dziś jechać do studia, a potem mamy koncert więc wrócimy
gdzieś tak za dwa dni -oznajmił.
-Dobra to jedziemy -oznajmiłam.
Zayn wziął od Dominiki walizkę i ruszyliśmy
do domu.
Przyjechaliśmy do domu w 5 min. Zayn wziął
jej walizkę i wniósł do środka gdzie wszyscy tylko czekali na Zayna.
-Hej to jest Dominika moja kuzynka -oznajmiłam.
-A to jest Liam, Daniell, Harry, Niall i jest
Louis ale on nie mieszka z nami-przedstawiłam po kolei jak stali.
-O której jedziecie? -spytałam.
-Mamy być w studiu o 15.00, ale musimy
jeszcze Daniell podrzucić do domu i Harrego do domu małej Lux by się przebrał -oznajmił
Liam.
-A co z Louisem? -spytałam.
-Spotkamy się na miejscu -oznajmił Harry.
-Poczekajcie jest dopiero 13.00 jesteście
głodni? -spytałam wchodząc do kuchni urządzonej w stylu nowoczesnym, która była
naprzeciwko salonu.
-Tak jesteśmy i to bardzo -oznajmili wszyscy.
Zaprowadziłam Dominikę do Zayna pokoju bo jak
oni mają wyjechać to ona będzie tam spała ale najpierw pogadałam Zaynem i się
zgodził.
Zeszłam na dół do kuchni posprawdzałam co
jest w domu i co można szybko zrobić zrobiłam spaghetti o 14.00 wszyscy
pojechali a my zostałyśmy we dwie w wielkim domu.
Świetne ! Uwielbiam to !
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM DO MNIE. LICZE NA KOMENTARZ.
http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/
Bardzo dziękuję:)
OdpowiedzUsuń